Rynki spanikowały na wieść o erupcji islandzkiego wulkanu Grímsvötn. Inwestorzy wyprzedają papiery przewoźników obawiając się ewentualnych strat spowodowanych wstrzymaniem ruchu lotniczego.
Walory niemieckiej Lufthansy tanieją dziś już o ponad 4 proc., akcje Air France-KLM spadły o 3,8 proc, a International Airline Group , właściciel linii British Airways i Iberii odnotował spadek na giełdzie o 3,7 proc.
Inwestorzy masowo wyprzedają także papiery skandynawskich przewoźników – SAS zniżkuje nieco ponad 4 proc. a Finnair ponad 3,3 proc.
Europejska agencja nadzorująca ruch lotniczy poinformowała, że chmura pyłów po erupcji islandzkiego wulkanu Grímsvötn, który eksplodował w sobotę nie powinna w najbliższych dniach spowodować zamknięcia europejskiej przestrzeni powietrznej oprócz tej nad Islandią. Jednak wygląda na to, że pasażerowie powinni zacząć się obawiać jej skutków bowiem już od jutra mogą zacząć się pierwsze kłopoty przewoźników. We wtorek chmura pyłu może dotrzeć do północnych wybrzeży Szkocji.
- Istnieje możliwość, że chmura pyłów dosięgnie europejską przestrzeń powietrzną, a dokładnie północne rejony Europu i Wysp Brytyjskich już jutro – oznajmiła rzeczniczka agencji Eurocontrol, Helen Kearns.