Mimo to jego wyniki okazały się gorsze od prognoz analityków (mówiących o 5,9 mld USD zysku netto). Akcje spółki taniały więc we wtorek w Londynie nawet o 3 proc.

Produkcja BP spadła w II kwartale o 11 proc., do 3,43 mln?baryłek ekwiwalentu ropy dziennie. To skutek zarówno ograniczenia wydobycia w Zatoce Meksykańskiej (po zeszłorocznym katastrofalnym i kosztownym dla spółki wycieku ropy), sprzedaży wielu pól naftowych, jak i wyłączenia z produkcji części instalacji ze względu na ich konserwację.

– Zaledwie rok temu ropa płynęła z naszego szybu do Zatoki Meksykańskiej. Od tego momentu przebyliśmy długą drogę. Jesteśmy stabilną spółką.?Wzmocniliśmy nasze finanse, zawarliśmy wiele nowych umów na poszukiwanie ropy i gazu na całym świecie, nasze ratingi zostały podniesione i poruszamy się we właściwym kierunku. Spodziewamy się, że nasza sytuacja będzie się poprawiała również w 2012 i 2013 r. wraz z uruchamianiem nowych projektów – mówi Robert Dudley, prezes BP.