Powódź w Tajlandii przerwała produkcję kamer i aparatów fotograficznych, co dodatkowo zwiększyło straty powstałe w wyniku mocnego jena i wymuszonej konkurencją obniżki cen telewizorów i komputerów w Stanach Zjednoczonych i strefie euro.
Spółka obniżyła prognozę wyniku w bieżącym roku finansowym do 90 mld jenów straty netto (1,2 mld USD) z wcześniej przewidywanych 60 mld jenów zysku. W minionym kwartale zakończonym 30 września strata netto Sony wyniosła 27 mld jenów.
Sony jest już kolejną spółką na wydłużającej się liście japońskich firm, które w III kwartale miały wyniki gorsze od oczekiwanych właśnie z powodu silnego jena, powodzi w Tajlandii oraz słabego popytu w USA i w Europie. Wcześniej znalazły się na tej liście między innymi Honda, Panasonic, Nintendo i Nomura. Sony w wyniku strat spowodowanych powodzią w Tajlandii zmniejszył spodziewane przychody o 25 mld jenów, a prognozowaną sprzedaż telewizorów zredukował o 9 proc., do 20 mln odbiorników, zresztą już po raz drugi w tym roku finansowym.
Aprecjacja jena, którego kurs na początku tego tygodnia był najmocniejszy od zakończenia?drugiej wojny światowej, zmniejsza pozyskane za granicą przychody spółki po ich przeliczeniu na jeny. Sony tylko 30 proc. swojej produkcji sprzedaje w Japonii. W minionym roku finansowym 21 proc. przychodów miał ze strefy euro, 20?proc. z USA i 18 proc. z Azji.
Mocny jen jest jedynie kolejną i wcale nie najważniejszą przyczyną kłopotów Sony. Jego główny dział – produkcja telewizorów – jest nierentowny od siedmiu lat, przede wszystkim w wyniku konkurencji Samsunga. W kwietniu firmę poważnie osłabił atak hakerów na jej sieć Playstation, ale jej główną bolączką jest brak przebojowego produktu na miarę walkmana.