Popyt na złoto w okresie lipiec – wrzesień był największy od pięciu kwartałów i wyniósł 1053,9 tony, za co kupujący zapłacili rekordową kwotę 57,5 mld USD. 6 września na londyńskiej giełdzie padł rekord ceny kruszcu – 1921,15 USD za uncję. Wszystko wskazuje na to, że bieżący rok będzie już 11. z rzędu, w którym złoto drożało.
Europejczycy rzucili się na monety i sztabki
Jedną z przyczyn rekordowego popytu na złoto był przedłużający się i wciąż daleki od rozwiązania kryzys zadłużeniowy w strefie euro. Z danych World Gold Council wynika, że w trzecim kwartale Europejczycy kupili więcej monet i sztabek niż Hindusi i Chińczycy. Popyt w bogatej Europie – WGC monitoruje sprzedaż tych produktów we Francji, w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Hiszpanii, we Włoszech i w krajach Beneluksu oraz Skandynawii – wzrósł ponaddwukrotnie, do 118,1 ton z 50,3 ton w takim samym okresie przed rokiem. Przy czym warto zwrócić uwagę, że średni kwartalny popyt w Europie od 2005 r. to 10 ton.
Popyt inwestycyjny na złoto?wzrósł w trzecim kwartale o 33 proc., do 468,1 tony, przy czym w postaci sztabek i monet kupiono 390,5 tony złota, o 29 proc. więcej niż przed rokiem.
Inwestycje w ETF wzrosły o 81,7 tony. W sumie poprzez te fundusze inwestorzy posiadają 2314,4 tony złota, więcej niż banki centralne, poza czterema najbardziej zasobnymi pod tym względem.
Banki centralne znacząco zwiększyły zakupy
Banki centralne i rządowe instytucje finansowe zwiększyły zakupy złota w minionym kwartale aż sześciokrotnie, do 148,4 ton. Marcus Grubb, dyrektor zarządzający ze Światowej Rady Złota, przewiduje, że łączne zakupy banków centralnych mogą w tym roku sięgnąć 450 ton, co oznaczałoby, że w tym kwartale kupią one około 100 ton. W minionym kwartale najwięcej złota kupowały banki centralne z Ameryki Łacińskiej, środkowej Azji i Dalekiego Wschodu.