BBH zatrudniła 13 bezdomnych, aby na dorocznej konferencji South by Southwest w Austin (Teksas) chodzili z przekaźnikami Wi-Fi, zapewniając uczestnikom dostęp do Internetu w razie przeciążenia sieci komórkowych. Każdy z wolontariuszy otrzymał 20 USD za dzień pracy oraz mógł zatrzymać wszelkie datki od użytkowników usługi.

– Umożliwiając interakcję bezdomnych z głównonurtowym społeczeństwem, chcieliśmy naświetlić problem bezdomności – wyjaśnił dyrektor ds. innowacji w BBH Saneel Radia.

Ale pomysł ten wywołał falę krytyki. Firmie marketingowej zarzucono m.in. wyzyskiwanie i upokarzanie bezdomnych. Oni sami widzą to jednak inaczej. – Uwielbiam rozmawiać z ludźmi. Poza tym to jest uczciwa praca – powiedział 54-letni wolontariusz Clarence Jones.