Jego przychody w pierwszych trzech miesiącach wyniosły 1,06 mld USD. Wynik ten był co prawda o 44,7 proc. wyższy niż rok wcześniej, ale też 6,5 proc. mniejszy niż w IV kwartale. Był to pierwszy kwartalny spadek przychodów Facebooka od 2010 r.

Pogorszenie wyników było głównie skutkiem zakupu firmy Instagram, za którą Facebook zapłacił 1 mld USD. Mimo to wielu analityków uważa raport kwartalny Facebooka za dosyć rozczarowujący. – Spowolnienie okazało się szybsze, niż moglibyśmy przewidywać. Gdy zwalnia firma, która dotychczas rosła tak szybko, nawet jeżeli jest to tylko spadek kwartalny, to jest to powód do zaniepokojenia dla wielu inwestorów – wskazuje Brian Wieser, analityk z firmy badawczej Pivotal Research Group.

– Największym problemem, jaki się pojawił, jest to, że Facebook może mieć trudności ze spełnieniem oczekiwań rynku publicznego. To może wpłynąć na to, jak inwestorzy będą postrzegali jego ofertę publiczną. Zainteresowanie IPO pewnie nadal będzie duże, ale niektórzy inwestorzy będą mniej skłonni trzymać w długim terminie akcje Facebooka – twierdzi Jeff Sica, dyrektor inwestycyjny w firmie SICA Wealth Management.

Facebook ma wciąż jednak czym się pochwalić inwestorom. W I kwartale ten portal miał już ponad 900 mln użytkowników. Liczba jego pracowników wzrosła w ciągu roku z 1,1 tys. do 3,5 tys.