Z tego 215 tys. funtów poszło na opłacenie grafika, który przygotował ten znak, a dalsze 100 tys. funtów na umieszczenie go na budynkach, tablicach i papierze firmowym.
Nowe logo to po prostu flaga Unii Europejskiej z kilkoma dodanymi kreskami ułożonymi w kształt siedziby Komisji. Jest ono bardzo podobne do starego znaku graficznego, a jego wprowadzenie dokonane sześć tygodni temu przeszło niemal niezauważone. Komisja broni decyzji o wprowadzeniu nowego logo, mówiąc, że dotąd różne podległe jej departamenty, biura i organy posługiwały się blisko 400 znakami graficznymi. Ich projektowanie, zmiany i wprowadzanie kosztowały w ostatnich latach 3,7 mln funtów. Nowe, ujednolicone logo pozwoli więc w przyszłości zaoszczędzić pieniądze.
– Gdy Wielka Brytania i inne kraje Unii wprowadzają bolesne środki oszczędnościowe po to, by uporządkować europejski bałagan ekonomiczny, Komisja nadal wydaje sześciocyfrowe sumy na dekoracje. Spośród wszystkich problemów, które nawiedziły Europę, ten jest na czołowym miejscu na liście priorytetów Komisji – twierdzi brytyjski europodeputowany Richard Ashworth, przedstawiciel konserwatystów.