W pierwszym kwartale tego roku ropa podrożała 14 proc., natomiast w kwietniu jej notowania poleciały w dół o 2,8 proc.

Wien spodziewa się m.in. większego wydobycia w Stanach Zjednoczonych, a spadkowi cen ropy sprzyjać też powinno oczekiwane złagodzenie napięcia wokół irańskiego programu nuklearnego.  – Irańska premia  zniknie z ceny ropy Brent – uważa Wien, który poprzednio był głównym strategiem banku Morgan Stanley.  Nie sądzi on aby Izrael zaatakował Iran.

- Wzrost produkcji sprawia, że zapasy rosną dość szybko – podziela opinię Wiena Leo Drollas, główny ekonomista londyńskiej firmy analitycznej CGRS, założonej przez szejka Ahmada Zakhi Yamaniego, byłego saudyjskiego ministra ds. ropy. Dużego wzrostu zapasów Drollas spodziewa się też w obecnym kwartale podkreślając, że z takim zjawiskiem nie mieliśmy do czynienia od 1998 roku.  Zdaniem większości  analityków, jeśli ten trend utrzyma się, cena ropy po raz pierwszy od października może spaść do 100 dol. za baryłkę. Sześciu spośród 30 specjalistów ankietowanych przez Bloomberga przewiduje nawet, że już w obecnym kwartale średnia cena może wynieść 100 dol. lub mniej.

Byron Wien roczne prognozy sporządza od 1986 roku. W styczniu 2011 roku trafnie przewidział, że notowania ropy podskoczą do 115 dol.