Grupa kilkunastu banków, w tym Goldman Sachs Group Inc. i Bank of America Corp, mogła w sumie zarobić od 500 mln do 1 mld USD na transakcjach, w których obstawiały inny scenariusz niż dyrektor inwestycyjny J.P. Morgan – twierdzą dilerzy i osoby zbliżone do sprawy. Banki zarabiały na różny sposób. Niektóre handlowały bezpośrednio z J.P Morgan i jego dilerem Bruno Iksilem, który dzięki wielkim transakcjom zyskał przydomek wieloryba z Londynu. Banki te budowały pozycje albo dla siebie albo dla swoich klientów na rynku przypominających ubezpieczenia produktów zwanych swapami od ryzyka kredytowego. Bank sprzedawał te produkty przez większą część roku, licząc, że swapy zyskają na wartości, przynosząc zysk.
Fundusze hedgingowe, takie jak Ellington Management Group, Saba Capital Management, CQS (U.K.) LLP, BlueMountain Capital Management LLCi BlueCrest Capital Management LP także zyskały na transakcjach z wielorybem z Londynu – twierdzą ludzie znający sprawę. Część z nich mogła zarobić nawet po 50 mln GBP. Niektóre z banków zarabiały pieniądze, działając jako pośrednicy. Po otrzymaniu zapytania od Iksila, kupowały ubezpieczenie od J.P. Morgan po normalnym kursie rynkowym, pozwalając Iksilowi na obstawianie kondycji finansowej firm wchodzących w skład indeksu.
Niektórzy dilerzy uważają, że bank zaczął w kwietniu korygować swoje pozycje, przed ujawnieniem strat. Chciał w ten sposób ograniczyć swoją zależność od wahań cen na rynku, która prawdopodobnie i tak wyszłaby na jaw, gdyby jakaś firma ujawniła, że zarobiła na pozycjach J.P. Morgan. Prezes J.P. Morgan James Dimon powiedział, że firma na wszelki wypadek zaprzestała skupowania własnych akcji. Dimon dodał, że bank nie obniża kwartalnej dywidendy, a decyzja o wstrzymaniu skupu własnych akcji nie oznacza, że straty banku się pogłębiają.
GREGORY ZUCKERMAN
LIZ RAPPAPORT