Tylko 2,6 proc. zysków z handlu kokainą pozostaje w Kolumbii, 97,4 proc. trafia do krajów konsumentów tego narkotyku. Kokainowe miliardy są prane w ich systemach bankowych, na co regulatorzy zazwyczaj nie zwracają uwagi. Pozwala to bankom zarabiać wiele miliardów dolarów.
– System walki z narkotykami w krajach konsumenckich jest oparty na ściganiu drobnych handlarzy z ulicy, najsłabszego ogniwa w systemie. Nikt nie uderza w wielki biznes ani w firmy finansowe, czyli w miejsca, gdzie są prawdziwe narkotykowe miliardy – wskazuje Daniel Mejia, współautor raportu. Opracowanie kolumbijskich ekonomistów wskazuje, że narkobiznes nie przynosi kolumbijskiej gospodarce niemal żadnych korzyści, m.in. dlatego, że kolumbijskie banki są silnie nadzorowane i nie są tam prane narkotykowe dolary.