Reklama

Ile kosztuje świętość?

Jedna z czterech świętych gór buddyzmu trafić może na giełdę. Taki plan, według doniesień „China Daily”, ma zarządzająca obiektem spółka. Chciałaby pozyskać 750 mln juanów

Aktualizacja: 19.02.2017 03:39 Publikacja: 03.07.2012 15:35

Ile kosztuje świętość?

Foto: Flickr

Putuo Shan, którą masowo odwiedzają pielgrzymi chcący pomodlić się za zdrowie dzieci, to górzysta wyspa na Morzu Wschodniochińskim, około 200 km na południowy-wschód od Szanghaju. Administracyjnie należy do prowincji Zheijang.

To właśnie władze prowincji, za pośrednictwem Putuo Mountain Tourism Development, opiekują się świętą górą. I to one są, według „China Daily", życzyłyby sobie debiutu tej spółki. Oficjalnie po to, aby zgromadzić pieniądze na rozwój celu pielgrzymek wyznawców buddyzmu i turystów.

Nie byłby to precedens. Już od 1997 r. na parkiecie w Shenzhen notowana jest spółka Emei Shan Tourism Co., zarządzającą inną świętą górą, Emei. W ubiegłym roku, dzięki 2,3 mln pielgrzymów, wypracowała ona 145 mln juanów zysku netto, o niemal 32 proc. więcej, niż rok wcześniej. M.in. dzięki temu akcje spółki od początku 2009 r. podrożały o niemal 350 proc., choć przez wiele lat pod debiucie były w trendzie spadkowym.

W 2009 r. chińskie media donosiły, że władze prowincji Henan zamierzały wprowadzić na giełdę buddyjski klasztor Szaolin, uważany za kolebkę kung fu. Ale pogłoski te się nie potwierdziły.

Władze Zheijang swoich zamiarów nie ukrywają. Ale na przeszkodzie może im stanąć Pekin. Centralne władze Chin sprzeciwiają się bowiem zarobkowaniu na miejscach kultu religijnego.

Reklama
Reklama

- Rozwijanie gospodarki powinno mieć jakieś granice, nie powinno być ponad moralnością – powiedział niedawno agencji Xinhua Liu Wei, urzędnik chińskiego Urzędu ds. Religii (SARA). Jak tłumaczył, obiekty religijne nie powinny być wykorzystywane jako magnes na turystów. - Nigdzie na świecie, obiekty religijne nie były nigdy szykowane do giełdowego debiutu – zauważył.

- Buddyjska świątynia to dobro publiczne, które należy do całego kraju, a nie do zarządzającej nią spółką czy lokalnych władz – powiedział Liu Yuanchun, badacz buddyzmu z Szanghajskiej Akademii Nauk Społecznych. Według niego, chińskie prawo zabrania traktowania jako działalności biznesowej państwowych obiektów, chronionych z powodów historycznych lub kulturowych.

Gospodarka światowa
Srebro bije rekordy, a jego rentowność goni pallad
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Nowa Dolina Krzemowa nad Zatoką Perską?
Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Niemiecka inflacja potwierdzona, usługi wywierają presję na wzrost cen
Gospodarka światowa
Brytyjska gospodarka hamuje. PKB niespodziewanie na minusie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama