Zaskoczyła ich też poprawa koniunktury w przemyśle okolic Chicago. Mierzący ją wskaźnik PMI wzrósł w lipcu do 53,7 pkt z 52,9 pkt w czerwcu, zamiast spaść do 52,5 pkt.

– Konsumenci odczuwają skutki spadku cen paliw, który uwalnia część ich dochodów – wyjaśnił Gus Faucher, ekonomista z banku PNC. Na nastroje Amerykanów dodatnio wpływa też stabilizacja na rynku nieruchomości. Indeks S&P/Case-Shiller, mierzący ceny domów w 20 amerykańskich metropoliach, w maju wzrósł wobec kwietnia o 0,9 proc., najbardziej od lipca 2009 r. Rok do roku spadł o 0,7 proc., najmniej od września 2010 r. – Choć odbicie wskaźnika zaufania jest zachęcające, wciąż pozostaje on na dość depresyjnym poziomie, co sugeruje, że?wzrost wydatków konsumpcyjnych pozostanie stłumiony – zauważyła Amna Asaf, ekonomistka z Capital Economics. Jak podał wczoraj Departament Handlu, po spadku o 0,1 proc. w maju, w czerwcu wartość wydatków konsumpcyjnych w USA się nie zmieniła.