Mazda poinformowała, że we wrześniu sprzedała w Chinach o 35 proc. samochodów mniej niż w takim samym miesiącu przed rokiem.

Mazda jest piątym pod względem wielkości producentem samochodów w Japonii i obecność jej pojazdów w Chinach jest niewielka. Ale zdaniem analityków jej kłopoty staną się też udziałem innych japońskich firm. Toyota w obawie o mniejszy popyt ograniczyła już produkcję samochodów osobowych i ciężarówek przeznaczonych na chiński rynek. Wiele japońskich firm zamknęło fabryki w Chinach na kilka dni w połowie września, kiedy konflikt o wyspy Senkaku wybuchł ze szczególną siłą.

Goldman Sachs szacuje, że sprzedaż japońskich samochodów w Chinach będzie o 40 proc. mniejsza w ciągu sześciu tygodni (licząc od połowy września do końca października) niż w takim samym okresie ub.r.

A właśnie wrzesień i październik są najważniejszymi miesiącami na chińskim rynku motoryzacyjnym i załamanie sprzedaży w tym okresie może znacząco pogorszyć roczne wyniki japońskich firm. Zresztą nie tylko samochodowych. Tysiące turystów chińskich i japońskich odwołało wycieczki do obu skonfliktowanych krajów. Chińscy celnicy zatrzymali w portach importowane z Japonii chemikalia i elektronikę.