Nadzór ma osiągnąć pełną zdolność do działania 1 marca 2014 roku, a jego ramy prawne powinny być gotowe do końca lutego przyszłego roku.
Ulokowany w Europejskim Banku Centralnym (EBC) nadzór ma bezpośrednio kontrolować tylko te banki, których aktywa przekraczają 30 mld euro. Takich instytucji jest około 200. EBC ma jednak mieć w razie konieczności prawo do interwencji wobec wszystkich 6 tys. banków na obszarze eurolandu.
Wcześniej drogę do porozumienia utorowały Niemcy i Francja dzięki wspólnemu kompromisowemu stanowisku w sprawie liczby banków podlegających kontroli oraz ścisłemu oddzieleniu decyzji dotyczących polityki pieniężnej od nadzoru bankowego ulokowanego w EBC.
W ostatnich godzinach negocjacji punktem spornym była kwestia udziału krajów spoza strefy euro, które chcą uczestniczyć w nadzorze, oraz przyszła rola istniejącej już europejskiej agencji nadzoru bankowego (EBA). Ministrowie finansów osiągnęli kompromis, przewidujący, że EBA nie będzie mogła podejmować decyzji bez poparcia krajów, które nie należą do nadzoru EBC.
EBA to unijny urząd nadzoru bankowego. W negocjacjach państwa spoza strefy euro, zwłaszcza Wielka Brytania, zabiegały o to, by uniknąć zdominowania przez kraje eurolandu, które będą je mogły przegłosować.