Od zamknięcia wtorkowej  sesji do momentu, gdy zamykaliśmy to wydanie „Parkietu", rentowność 10-latek wzrosła o ponad 9 proc., sięgając najwyższego od dwóch lat poziomu 2,82 proc. To o tyle paradoksalne, że Carney w swoim wystąpieniu przekonywał, że wzrost tego wskaźnika, trwający od maja br., jest nieuzasadniony. Podkreślił, że Bank Anglii jest gotów poluzować politykę pieniężną, jeśli rosnąca rentowność obligacji przełoży się negatywnie na koniunkturę na Wyspach.

Na początku sierpnia, miesiąc po objęciu sterów Banku Anglii przez Carneya, instytucja ta zapewniła, że jeśli oczekiwania inflacyjne będą stabilne, nie podniesie stóp procentowych dopóty, dopóki stopa bezrobocia nie spadnie poniżej 7 proc., co najprawdopodobniej nastąpi po 2016 r. Wczoraj Carney przekonywał, że nawet gdy ten warunek zostanie spełniony, Bank Anglii nie zaostrzy polityki pieniężnej automatycznie. Pierwsze reakcje inwestorów na te słowa – podobnie jak na komunikat z początku sierpnia – sugerują, że nie wierzą oni w te zapewnienia i spodziewają się wcześniejszej podwyżki stóp.