Zalety tego rozwiązania są oczywiste. Implantu, w przeciwieństwie do karty, nie można zgubić ani zapomnieć. Nie ma też ryzyka, że zawieruszy się w torbie czy kieszeni. Lista funkcji mikroczipów może się zaś wydłużać. Zarządcy sztokholmskiego biurowca Epicentrum chcą m.in., aby służyły one do płacenia na stołówce oraz logowania się do komputerów.

Literatura science fiction podpowiada, że wszczepianie ludziom czipów to pierwszy krok do ich nieustannej inwigilacji. Zarządcy Epicentrum, biurowca przeznaczonego dla innowacyjnych firm technologicznych, mają jednak szlachetne cele. Jak deklarują, chcą się zapoznać z tą technologią, zanim sięgną po nią wielkie korporacje w rodzaju Google i Facebooka oraz rządy.