– Byliśmy przekonani, że to będzie kolejna Azja, ale teraz zdaliśmy sobie sprawę, że klasa średnia w tym rejonie jest wyjątkowo mała i praktycznie się nie zwiększa – przyznał Cornel Krummenacher, szef Nestle dla rejonu Afryki Równikowej, w wywiadzie udzielonym korespondentowi „Financial Times" w Nairobi. Rejon ten obejmuje 21 krajów, w tym Kenię, Demokratyczną Republikę Konga i Angolę.
Koncern Nestle jest obecny w Afryce od ponad stu lat, a w ostatnich dziesięciu zainwestował tam prawie 1 mld USD, licząc na szybki rozwój tamtejszej gospodarki, napędzany konsumpcją. Prognozy te się nie sprawdziły i Nestle już zamknął biura w Rwandzie i Ugandzie, o połowę zmniejszył moce produkcyjne w wybudowanych w Afryce fabrykach, a do września zlikwiduje 15 hurtowni i magazynów.