Co lepiej mieć - akcje Ferrari, czy superauto tej firmy?

Zbliżający się debiut giełdowy akcji Ferrari’ stwarza inwestorom poważny dylemat. Zastanawiają się, czy bardziej opłacalną inwestycją nie byłby zakup zabytkowego auta tego producenta niż jego akcji?

Aktualizacja: 06.02.2017 21:14 Publikacja: 26.07.2015 12:58

Co lepiej mieć - akcje Ferrari, czy superauto tej firmy?

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Kupno takiego superauta jak Testarossa z lat 80. minionego stulecia przyniosło trudne do pobicia zyski. Od 2006 roku ceny maszyn Ferrari wzrosły prawie siedmiokrotnie, pokazuje Hagerty Price Guide Index uwzględniający ceny 13 spośród najbardziej poszukiwanych modeli z lat 50 i 70, jak Ferrari 250.

Nawet młodsze modele jak Testarossa tylko w okresie ostatnich 12 miesięcy prawie podwoiły cenę, wskazuje Rob Johnson, dyrektor zarządzający firmy brytyjskiej Classic&Sports Finance. Jednocześnie zastrzega, że ceny tak wiecznie mogą nie rosnąć, ale też nigdy nie runą, ponieważ są to aktywa materialne.

Fiat Chrysler Automobiles, właściciel Ferrari sprzedaje inwestorom 10 proc. akcji producenta superaut. Trudno im będzie zapewnić inwestorom taka rentowność jak zakup zabytkowych modeli. Giełdowy debiut spodziewany jest w najbliższych miesiącach.

Włosko-amerykański koncern zarejestrowany w Holandii spodziewa się , że rynek wyceni firmę Ferrari na ponad 11 miliardów dolarów. Prezes Fiata Chryslera Sergio Marchionne chciałby aby inwestorzy postrzegali Ferrari jako producenta towarów luksusowych. Takie spółki jak Prada są przecież wyceniane na ponad dwudziestokrotność zysków, a więc dwa razy wyżej niż producenci aut.

Jednak nawet producenci towarów luksusowych nie mogą dotrzymać kroku dynamice cen klasycznych maszyn Ferrari. Bloomberg European Fashion Index w którego składzie są m.in. LVMH Moet Hennessy Louis Vuitton i Hermes International od 2006 roku zyskał na wartości nieco ponad dwukrotnie a Prada potaniała od początku 2015 roku o 16 proc. spadając poniżej ceny z oferty pierwotnej z 2011 roku.

- Samochody te są wspaniałe i ich posiadanie sprawia wiele radości - zachwala Johnson. Cudowne też jego zdaniem jest to , że zyskują na wartości.

Fiat ma nadzieję, że wydzielenie Ferrari ze struktur koncernu przyniesie łącznie około 5 miliardów dolarów i pieniądze te pomogą w sfinansowaniu wartego 48 miliardów euro (53 miliardy dolarów) programu rozwoju takich marek jak Jeep, Alfa Romeo i Maserati, ich globalnej ekspansji. Po IPO 80 proc. akcji Ferrari ma trafić do udziałowców koncernu Fiat Chrysler.

Istnieje ryzyko, że koniunktura na rynku klasycznych aut może się pogorszyć i stóp zwrotu z przeszłości nie da się powtórzyć. - Dwa lata temu te samochody kupowali entuzjaści -zwraca uwagę Johnson, a obecnie dynamik a zmieniła się i na tym rynku pojawiło się więcej typowych inwestorów. Popyt nagle może więc wyparowć a stopy zwrotu spłaszczyć się

Rynek ten w przeszłości doświadczał korekt. Simon Empson, dyrektor zarządzający brokera Broadspeed przypomina, że na początku alt 90. ceny Ferrari spadły nawet o 70 proc. W tym kontekście akcje mogą okazać się bezpieczniejszą inwestycją ."

Gospodarka światowa
Chiński rząd będzie kupował puste mieszkania?
Gospodarka światowa
Gospodarka Niemiec będzie rosła wolniej
Gospodarka światowa
S&P500 z szansą na 5,8 tys. pkt. Doda skrzydeł GPW?
Gospodarka światowa
PKB Japonii skurczył się w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
Inflacja nie przeszkadza giełdom w biciu rekordów
Gospodarka światowa
Inflacja USA nie sprawiła przykrej niespodzianki inwestorom