Raport ekspertów MFW zaleca, by juan został włączony do koszyka (na którym oparto SDR, czyli specjalne prawa ciągnienia, międzynarodową walutę rozliczeniową używaną przez MFW) nie wcześniej niż we wrześniu 2016 r. Chińskie władze liczyły, że stanie się to już na początku 2016 r.

Koszyk walut rezerwowych MFW składa się obecnie z dolara, euro, jena i funta brytyjskiego. Europejscy członkowie grupy G7 (największych gospodarek rozwiniętych) - Niemcy, Francja, Wielka Brytania i Włochy opowiadają się za tym, by juan dołączył do koszyka już z początkiem 2016 r. USA i Japonia są jednak co do tego sceptyczne a ich zastrzeżenia podzielają eksperci MFW. Wskazują oni w swoim raporcie, że co prawda juan jest piątą pod względem popularności walutą używaną w światowym handlu, ale przeciwko włączeniu go do koszyka SDR przemawia to, że nie jest on walutą "wolnego użytku". Jej kurs jest nadal ograniczany przez chińskie władze a obowiązująca w ChRL kontrola przepływu kapitału sprawia, że chiński rynek walutowy nie jest w pełni otwarty. W marcu premier ChRL Li Keqiang obiecywał szefowej MFW Christine Lagarde, że jego rząd przyspieszy prace nad otwarciem rynków kapitałowych, ale jak widać nie zdołał jeszcze przekonać Funduszu, że juan zasługuje, by znaleźć się w gronie głównych walut rezerwowych świata.

- Raport MFW wskazuje jednak, że Fundusz przygotowuje się na to, by za jakiś czas włączyć juana do koszyka walut rezerwowych. Gdyby szanse na to były małe, nie byłoby potrzeby, by przesuwać datę możliwego włączenia o kilka miesięcy - wskazuje Becky Liu, strateg z banku Standard Chartered.