W dwóch szkołach podstawowych wprowadzono tam obowiązkową lekcję rumuńskiego i kultury Rumunii – godzinę tygodniowo oraz możliwość uczestnictwa w zajęciach dodatkowych z tego języka po godzinach lekcji. Decyzja lokalnych władz wywołała furię niektórych parlamentarzystów. – To jakieś szaleństwo. Zamiast uczyć imigrantów naszego języka, historii, kultury i prawa, zmuszamy dzieci do nauki języków i kultury przybyszów z obcych krajów – powiedział Massimiliano Fedriga, szef parlamentarnego ugrupowania Lega Nord (Liga Północna – partia dążąca do oddzielenia północy Włoch od reszty kraju). – To niedopuszczalne, żeby wykorzystywać szkołę jako arenę walk ideologicznych i politycznych. – Wolelibyśmy więcej angielskiego – twierdzą rodzice.