Najwięcej tego rodzaju przypadków odnotowano w takich branżach jak energia, ochrona zdrowia i technologie.
Eksperci firmy Sanfrod C. Bernstein&Co, pracujący pod kierunkiem Ann Larson twierdzą, że skala wydatków największych spółek publicznych ukrywanych przed inwestorami nigdy nie była tak duża jak obecnie. Co ciekawe, notowania największych winowajców wypadają gorzej niż szeroki rynek, co oznacza, że inwestorzy w wielu przypadkach nie dają się nabrać na te sztuczki.
Raport analityków Sanford Bernstein&Co jest najnowszym głosem w coraz gorętszej debacie dotyczącej stosowania przez spółki prezentacji pro forma w komunikacji z akcjonariuszami. Ann Larson i jej zespół zauważają, iż te firmy, które w sposób najbardziej jaskrawy rozmijają się z ogólnie przyjętymi regułami sprawozdawczości finansowej są karane przez rynek.
- Na rynku nie obserwujemy zbyt wielu przypadków wzrostu zysków, a więc jeśli można to osiągnąć dzięki wyłączeniu pewnych pozycji niektórzy na to się decydują - twierdzi Ann Larsson. :Podkreśla, że te firmy, które czynią to najbardziej agresywnie i agresywnie zarządzają zyskami z czasem odnotowują spadek tempa wzrostu przepływu gotówki i ich notowania wypadają gorzej od innych.
W minionym kwartale najbardziej grzeszyły spółki energetyczne i surowcowe, głównie z powodu obniżenia wartości aktywów po spadku ceny ropy naftowej o 30 proc. w ciągu dwóch pierwszych miesięcy. W przypadku firm technologicznych i ochrony zdrowia częściej chodziło o wyłączenia kosztów programów motywacyjnych oraz odpisów na fuzje i przejęcia.