Co przegapili stratedzy z Wall Street

Co zrobić, kiedy prognoza się nie sprawdza, a rentowności obligacji wbrew przewidywaniom są rekordowo niskie?

Publikacja: 12.07.2016 11:49

Co przegapili stratedzy z Wall Street

Foto: Bloomberg

Dobra rada brzmi: jeśli za pierwszym razem nie trafisz to rewiduj, a później jeszcze raz, aż do skutku.

Stephen Stanley, główny ekonomista Amherst Pierpont Securities, doskonale wie jak frustrujące jest to zajęcie. Aż pięciokrotnie w tym roku korygował prognozę rentowności amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych - z 3,6 proc. do 2,2 proc.

- Próbując oszacować rentowności obligacji w tym roku niemal wyrwałem sobie resztki włosów - nie ukrywa strateg Amherst Pierpont Securities.

Nie jest on wyjątkiem. Stratedzy, obserwując spadek stopy bezrobocia w Stanach Zjednoczonych o połowę od kryzysu finansowego, w tym roku liczyli na wzrost rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Gdyby inflacja zbliżyła się do celu banku centralnego na poziomie 2 proc. Rezerwa Federalna miałaby pretekst do podniesienia stóp procentowych cztery raz w tym roku.

Sprawy potoczyły się jednak inaczej i analitycy zrozumieli, iż w swoich szacunkach nie uwzględnili szerszego kontekstu. Na skutek licznych globalnych ekonomicznych i geopolitycznych niespodzianek rentowności poleciały w dół, co skłoniło Fed do dwukrotnego cięcia prognoz stóp procentowych. . To z kolei z połowie roku zmusiło do rewizji własnych przewidywań takie instytucje finansowe jak Deutsche Bank, JPMorgan Chase i Nomura Holdings.

- Globalne otoczenie nie tylko bezpośrednio wpływa na zachowanie rynków, ale też, jak się wydaje, ma większe znaczenie w polityce Fed - wskazuje Stanley. Zauważa, iż amerykański bank centralny jest bardziej cierpliwy niż się spodziewał.

Na koniec grudnia 2015 rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych wynosiła 2,27 proc. Wówczas analitycy prognozowali, iż do końca 2016 roku średnio wzrośnie do 2,78 proc. Tymczasem w miniony poniedziałek było to 1,43 proc. po rekordzie zamknięcia z 8 lipca na poziomie 1,36 proc.

Obecnie mediana prognoz 74 ekonomistów ankietowanych przez Bloomberga wskazuje, że na koniec tego roku rentowność dziesięcioletniego długu wyniesie 2,10 proc.

Niedźwiedzie z rynku obligacji mają powody do rozczarowania, gdyż wszystko dzieje się nie tak jak oczekiwali. Giełdy akcji okazały się zmienne, a ceny surowców poszły w dół z powodu obaw, że spowolnienie w Chinach zahamuje globalny wzrost.

Banki centralne w Europie i Japonii zaczęły realizować politykę ujemnych stóp procentowych i rozszerzyły programy skupu aktywów w rynku. Później referendum w Wielkiej Brytanii zwiększyło popyt na bezpieczne aktywa, co zepchnęło rentowności obligacji rządowych do rekordowo niskich poziomów.

Zwiększyło to szczególnie atrakcyjność amerykańskich skarbówek jednocześnie utrudniając Fedowi zaostrzenie polityki pieniężnej mimo zachęcających danych ekonomicznych. Do 8 lipca co najmniej siedem firm z Wall Street trzykrotnie lub więcej razy zrewidowało tegoroczne prognozy rentowności dziesięcioletnich papierów amerykańskiego skarbu.

Alex Roever, z JPMorgan Securities, ujawnia, iż na rewizje prognoz jego zespołu większy niż przewidywali wpływ miała globalna polityka pieniężna.

Gospodarka światowa
Spółki memiczne znów rozpalają wyobraźnię i emocje na Wall Street
Gospodarka światowa
Donald Trump ustalił cła dla kilkudziesięciu krajów
Gospodarka światowa
Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA wzrosła po raz pierwszy od 7 tygodni
Gospodarka światowa
Według wstępnych danych inflacja w Niemczech w lipcu wyniosła 2 proc.
Gospodarka światowa
Ceny importu spadały w Niemczech trzeci miesiąc z rzędu
Gospodarka światowa
Bank Japonii utrzymał stopy procentowe na poziomie 0,5 proc.