Trump wyznaczy nowe szczyty

Powyborcze zwyżki na amerykańskim giełdach jak na razie są w dużym stopniu napędzane przez akcje banków. Inwestorzy docenili jednak też spółki energetyczne i przemysłowe. Rynek zachowuje się, jakby miały wrócić czasy Reagana.

Aktualizacja: 06.02.2017 13:25 Publikacja: 24.11.2016 12:30

Trump wyznaczy nowe szczyty

Foto: AFP

S&P500, Dow Jones Industrial, Nasdaq Composite oraz Russell 2000 biją kolejne rekordy. Choć hossa w USA trwa już od kilku lat, to zwycięstwo wyborcze Donalda Trumpa dało amerykańskim akcjom nowy impuls do zwyżek. Powszechnie tłumaczy się te zwyżki nadziejami na to, że administracja Trumpa przyspieszy swoją polityką wzrost gospodarczy oraz inflację w USA, odbuduje tamtejszą infrastrukturę i bazę przemysłową, a także wprowadzi bardziej przyjazne regulacje dla sektora finansowego i energetyki. Jednocześnie rynek przestał specjalnie się przejmować bardziej radykalnymi obietnicami Trumpa, dotyczącymi m.in. powrotu do protekcjonizmu handlowego.

– Radykalne propozycje nowego prezydenta USA, nawet gdy się zmaterializują, nie będą rewolucją dla akcjonariuszy i dla biznesu. Amerykańskie firmy stały się w ostatnich latach bardzo innowacyjne i globalne. Próba politycznej zmiany akcentu z działań globalnych na lokalne nie powinna mieć więc znaczących konsekwencji dla spółek z USA – mówi „Parkietowi" Łukasz Wardyn, dyrektor na Europę Wschodnią w CMC Markets.

Bankowa impreza

Jak na razie na domysłach dotyczących polityki administracji Trumpa najmocniej zyskują amerykańskie banki. Bankowy subindeks indeksu S&P500 zyskał od dnia wyborów ponad 14 proc., gdy subindeks spółek naftowych i gazowych wzrósł w tym czasie o ponad 4 proc. O ile spółką z indeksu S&P500, która najwięcej zdrożała od 8 listopada, jest koncern górniczy Freeport-McMoran (wzrost o prawie 34 proc.!), o tyle w gronie najszybciej rosnących znalazło się też dużo banków, w tym najbardziej znanych gigantów z Wall Street. Na przykład papiery Bank of America i Morgan Stanley zyskały po 19 proc.

Akcjom bankom wyraźnie służą oczekiwania mówiące, że inflacja w USA przyspieszy, a stopy procentowe będą szybciej podnoszone przez Fed. Dają o sobie również znać oczekiwania dotyczące zmian w ustawie regulacyjnej Dodda-Franka i spekulacje wokół mianowania weteranów Wall Street (takich jak Jamie Dimon, prezes JPMorgan Chase) do nowej administracji. – Akcje banków zachowują się tak, jakby ustawę Dodda-Franka i regułę Volckera już zniesiono i wszyscy imprezowali jak w 2006 r. – wskazuje Michael Block, główny strateg z firmy Rhino Trading Partners. Ten nagły przypływ optymizmu porwał również za sobą papiery europejskich dużych banków.

Nowe trendy

Dobrze radzą sobie także akcje spółek przemysłowych. Ich subindeks w S&P500 zyskał od dnia wyborów prawie 7 proc. Wiele z tych firm może skorzystać na wielkim programie modernizacji amerykańskiej infrastruktury. Sytuacja spółek biotechnologicznych jest jednak nieco bardziej skomplikowana. Niektóre z nich rosły od dnia wyborów oszałamiająco szybko (np. papiery firmy Singal Genetics zyskały 203 proc.). Subindeks firm z branży ochrony zdrowia w S&P500 w tydzień po wyborach zyskiwał ponad 5 proc., ale te zwyżki już niemal zostały zniwelowane, gdyż pojawiła się niepewność, czy nowa administracja rzeczywiście wprowadzi korzystne dla nich regulacje.

– Trump obiecał zdecydowane zmiany w obszarach służby zdrowia, imigracji, prawa i podatków, a wsparcie obu izb Kongresu, w których republikanie zyskali większość, da mu wolną rękę w ich wprowadzaniu. Dlatego w 2017 r. sytuacja na światowych giełdach będzie dynamiczna, a zmienność cen wysoka. Może to być również rok, gdy zapoczątkowane zostaną wieloletnie trendy dla różnych aktywów finansowych, podobnie jak było to w 2009 r. – prognozuje Wardyn.

[email protected]

Opinie

John Higgins, ekonomista, Capital Economics

Plan Trumpa, przewidujący nałożenie 10-proc. podatku na zyski trzymane przez amerykańskie firmy za granicą, skłoni je do repatriacji części tych funduszy, ale raczej nie zapewni dużego wsparcia dla giełd. Szacujemy, że amerykańskie firmy trzymają za granicą 2,5 bln USD, ale za sumę tę odpowiada głównie grupa wielkich koncernów, mających duże rezerwy gotówki również w kraju. Jeśli dojdzie do repatriacji tych zysków, to będą one używane częściej do innych celów niż do inwestowania w gospodarkę USA. Oczywiście skup akcji własnych za pomocą tych funduszy może dać impuls do zwyżek na giełdzie. HK

Jarosław Lis, zarządzający BPH TFI

Trudno mi sobie wyobrazić, aby Trump nie zrealizował przynajmniej części obietnic wyborczych. Na pierwszy rzut oka mogą się one wydawać dobre dla USA, ale niekoniecznie muszą być dobre dla świata. Ostatnie dekady globalnego rozwoju gospodarczego opierały się na wzroście znaczenia handlu międzynarodowego. Zmiana w tej dziedzinie prawdopodobnie nie pomoże we wzroście gospodarczym i wycenie spółek. Trudno oczekiwać, aby fala zmian politycznych nie toczyła się przez kolejne kraje. Jedną z wygranych branż okazuje się zbrojeniówka, która wraz ze zwiększeniem niepewności zyskuje nowe zamówienia. Niestety, reprezentacja tego sektora na naszej giełdzie jest bardzo niewielka. JAM

Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Pekin znów stawia na większą monetarną stymulację gospodarki
Gospodarka światowa
Odbudowa Ukrainy będzie musiała być procesem przejrzystym