Czy Trump zmiażdży meksykańskie peso?

Zwycięstwo republikańskiego kandydata może oznaczać dla Meksyku początek końca modelu rozwoju gospodarczego opartego na nieposkromionej globalizacji i taniej sile roboczej.

Aktualizacja: 06.02.2017 13:12 Publikacja: 28.11.2016 15:00

Prezydent Meksyku Enrique Pena Nieta musi teraz ograniczyć ewentualne straty, jakie jego kraj może p

Prezydent Meksyku Enrique Pena Nieta musi teraz ograniczyć ewentualne straty, jakie jego kraj może ponieść na rządach Trumpa. Czy pójdzie na ustępstwa w sprawie budowy granicznego muru i renegocjacji układu NAFTA?

Foto: Archiwum

Noc wyborcza była horrorem nie tylko dla Hillary Clinton i jej zwolenników. Na zwycięstwo Donalda Trumpa gwałtownie zareagowała również meksykańska waluta. Peso traciło 9 listopada nad ranem nawet 13 proc. wobec dolara amerykańskiego. Choć część z tych strat udało się później odrobić, to w końcówce zeszłego tygodnia było 11 proc. słabsze od dolara niż w dniu wyborów prezydenckich. Choć wcześniej jego kurs był uznawany za barometr szans wyborczych Donalda Trumpa (umacniało się, gdy tracił w sondażach, słabło, gdy zyskiwał), to zwycięstwo republikańskiego kandydata i tak okazało się sporym zaskoczeniem dla rynkowych graczy zaangażowanych na rynku meksykańskiego peso. IPC, główny indeks giełdy w Mexico City, stracił od dnia wyborów ponad 7 proc. Meksykański bank centralny studził nastroje, podwyższając główną stopę procentową o 50 pkt baz., do 5,25 proc., najwyższego poziomu od 2009 r. Wszyscy zdają sobie jednak sprawę z tego, że problem nie leży w wysokości stóp, ale w tym, że Donald Trump wielokrotnie obiecywał w kampanii wyborczej, że będzie renegocjował układ NAFTA (o wolnym handlu między USA, Kanadą i Meksykiem) i zniechęci amerykańskich producentów do przenoszenia fabryk na południe od Rio Grande. „Efekt Trumpa" zaczyna już działać – koncern Ford po wyborach nagle wycofał się z planów otwarcia nowego zakładu w Meksyku. Jeśli nowy prezydent rzeczywiście wdroży swą protekcjonistyczną politykę, to Meksyk znajdzie się w gronie krajów, które najmocniej stracą na tym gospodarczo. Meksykański prezydent Enrique Pena Nieto już stara się zapobiec najgorszemu, deklarując możliwość pójścia na ustępstwa wobec USA. – Zmodernizujmy układ NAFTA, tak by był silniejszym i bardziej nowoczesnym mechanizmem – proponuje Nieto, a wtóruje mu premier Kanady Justin Trudeau. Takie zapowiedzi już są zwycięstwem Trumpa.

Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Reklama
Gospodarka światowa
Czy eksperyment Milei napotkał swoje granice?
Gospodarka światowa
Gaza znika. Gospodarka Izraela kwitnie
Gospodarka światowa
Izrael: Hamas ma długą historię kłamstw i manipulacji
Gospodarka światowa
Czy Stany Zjednoczone zbliżyły się do recesji, czy to tylko spowolnienie?
Gospodarka światowa
Czy to już koniec cyklu cięcia stóp procentowych przez EBC?
Gospodarka światowa
Larry Ellison wyprzedził Elona Muska
Reklama
Reklama