Gwałtowny rozwój kredytów udzielanych przez internet spowodował rozkwit czarnego rynku skradzionymi danymi korzystających z takiej usługi.
Jeszcze kilka lat temu zupełnie w Chinach nieznane udzielanie i zaciąganie kredytów za pośrednictwem stron internetowych i mobilnych aplikacji, w ciągu minionych 18 miesięcy szybko rozwinęło się w wyniku rozprzestrzeniania się finansowo-technologicznych startupów, którym olbrzymia ilość danych potrzebna jest do oszacowania wiarygodności kredytowej klientów. Dwie takie spółki – Qudian i Ppdai – w październiku przeprowadziły w Nowym Jorku pierwotne oferty publiczne, wykorzystując entuzjazm inwestorów dla takich przedsięwzięć.
Jednak ostatnio kursy ich akcji spadają, bo chińskie władze wzmogły kontrole w tym sektorze. W minionym tygodniu zawieszono wydanie licencji nowym internetowym kredytodawcom.
Wyciek wrażliwych danych to z jednej strony skutek nieświadomości ryzyka klientów takich spółek, ale z drugiej natrafiono na liczne tropy prowadzące do zatrudnionych tam pracowników, którzy sprzedawali dane klientów.