Zamaskowani bandyci mówili po angielsku i zwracali się do właścicieli po nazwisku, gdy 15 listopada minionego roku o 22.15 wtargnęli do ich Chateau de La Durantie w pobliżu wsi Lanouaille w południowo-zachodniej Francji.
Bandyci, trzymając właścicieli na muszce, zażądali otwarcia sejfu, z którego zabrali kilkanaście tysięcy euro, a przed opuszczeniem posiadłości ukradli jeszcze luksusowy zegarek wyceniony na około 20 tys. euro. Policja na miejscu przestępstwa znalazła włos z sierści psa rasy Jack Russell Terrier i ustaliła, że w okolicy jedynym Brytyjczykiem mającym takiego psa jest właśnie były żołnierz SAS.