Urząd oświadczył, że w ten sposób amerykańska sieć hotelowa „poważnie naruszyła miejscowe prawo i zraniła uczucia narodu chińskiego".

Spółka, która ma ponad 100 hoteli w Chinach, pospieszyła z wylewnymi przeprosinami za ten błąd i zdystansowała się od wszelkich zarzutów, jakoby wspierała ruchy separatystyczne w Chinach.

„Marriott International szanuje suwerenność i terytorialną integralność Chin. Nie wspieramy grup separatystycznych, które kwestionują suwerenność i integralność Chin. Serdecznie przepraszamy za wszelkie działania, które mogły sprawić odwrotne wrażenie" – brzmi tekst umieszczony w sieci zamiast strony Marriotta.