Zamykanie krótkich pozycji, które spowodowało najbardziej dynamiczny od 18 miesięcy wzrost kursu tej waluty wyczerpało swój potencjał. Eksperci ostrzegają, iż warunki dla zielonego są coraz bardziej niedźwiedzie.
Wskazują na takie czynniki, jak wciąż niska inflacja w USA, dobra kondycja gospodarcza w innych krajach i potencjalna eskalacja napięć w handlu międzynarodowym.
Alvin Tan, strateg francuskiego banku Societe Generale twierdzi, że rynek obligacji nie potwierdza jakoby odrodzenie dolara można było przypisać lepszym perspektywom wzrostu gospodarczego w USA, czy inflacji.
Zaleca sprzedaż dolara, jeśli jego kurs wobec japońskiej waluty osiągnie poziom 110 jenów. Wówczas dolar może osłabić się do 104 jenów. "Dolar amerykański prawdopodobnie znowu znajdzie się pod presją z powodu powiększających się bliźniaczych deficytów (budżetowego i obrotów bieżących-red.)", napisał w nocie do inwestorów Hans Redeker, odpowiedzialny za globalną strategię walutową w nowojorskim banku Morgan Stanley.