Przewiduje on, że bank centralny obok celu inflacyjnego będzie miał również cel mówiący o 3-proc. rocznym wzroście produktywności w gospodarce. Cel ten ma być osiągany przez Bank Anglii wspólnie z rządem. – Obecna architektura finansowa Wielkiej Brytanii nie jest wystarczająca dla wyzwań XXI wieku – stwierdził John McDonnell, deputowany będący kanclerzem skarbu w gabinecie cieni Partii Pracy.

Jego zdaniem zbyt dużo kapitału jest przeznaczane na spekulacje na rynku nieruchomości, a zbyt mało w inwestycje w przyszłościowe branże. Określił on wzrost produktywności w Wielkiej Brytanii jako „najwolniejszy od czasu wojen napoleońskich".