Wygląda na to, że tegoroczny Czarny Piątek w USA (czyli dzień dużych promocji w sklepach po Święcie Dziękczynienia) będzie udany dla sprzedawców. Firma badawcza Customer Growth Partners prognozowała kilka dni wcześniej, że tylko piątkowa sprzedaż może sięgnąć 24 mld USD (nie licząc zakupów samochodów, paliwa i wydatków w restauracjach). Sprzedaż do niedzieli włącznie może wynieść 60 mld USD, czyli o 5 proc. więcej niż w takim samym okresie zeszłego roku.
Wstępne dane o sprzedaży w internecie już mogą nastrajać pozytywnie. Firma Adobe Analytics wyliczyła, że do wieczoru w Święto Dziękczynienia wydatki online wyniosły 1,75 mld USD, co oznacza wzrost o 29 proc. w porównaniu z takim samym okresem zeszłego roku. Część sieci sprzedaży zaczęła promocje jeszcze na kilka dni przed Czarnym Piątkiem i wygląda na to, że im się to bardzo opłaciło. Sprzedaż online 15–21 listopada w przypadku sieci Nordstrom niemal się podwoiła w porównaniu z przedświątecznym tygodniem sprzed roku. W sieci hipermarketów Wal-Mart sprzedaż online wzrosła w tym okresie o 67 proc.
Po weekendzie będzie Cyber Poniedziałek, czyli dzień dużych promocji w sklepach online. Analitycy będą się uważnie przyglądać danym o sprzedaży w tym dniu. Mogą dać one wskazówki choćby co do wyników za IV kwartał takich gigantów jak Amazon (nie miał on ostatnio dobrej passy – jego akcje weszły w bessę, a w Czarny Piątek doszło do serii akcji protestacyjnych w jego europejskich sortowniach).
Czarny Piątek otwiera sezon świąteczny, a dobra sprzedaż w ciągu kilku dni po Święcie Dziękczynienia zwykle dobrze wróży na cały okres przed Bożym Narodzeniem. Z raportu firmy Deloitte wynika, że amerykańskie gospodarstwa domowe zamierzają wydać w ciągu całego sezonu świątecznego średnio 1536 USD. To aż o 25 proc. więcej, niż deklarowały w zeszłorocznym sondażu. „Powodem tej zwyżki jest rosnące zaufanie do gospodarki amerykańskiej oraz poprawa bezpieczeństwa finansowego gospodarstw domowych" – piszą eksperci Deloitte. Analitycy tej firmy spodziewają się, że sprzedaż detaliczna w okresie świątecznym wzrośnie o 5,6 proc. r./r. Amerykańska Narodowa Federacja Sprzedawców Detalicznych (NRF) spodziewa się natomiast wzrostu o 4,8 proc.
Co prawda indeks amerykańskich nastrojów konsumenckich liczony przez Uniwersytet Michigan lekko spadł w listopadzie do 97,5 pkt, ale wciąż znajduje się w pobliżu najwyższego poziomu od kilkunastu lat. Sprzyja temu dobra sytuacja na rynku pracy. Stopa bezrobocia wynosiła w październiku zaledwie 3,7 proc. i była najniższa od 1969 r. Gospodarka jest nadal rozpędzona. Wzrost PKB wyniósł w III kwartale 3,5 proc. (dane annualizowane). Jeśli więc cena ropy znacząco nie wzrośnie, a na rynkach finansowych nie dojdzie do jeszcze głębszej przeceny, to można się spodziewać, że nastroje konsumentów jeszcze się polepszą przed świętami. Sytuacja na rynku naftowym jest jak na razie sprzyjająca dla amerykańskich konsumentów. W piątek za baryłkę ropę gatunku WTI płacono już tylko 50,7 USD. To był najniższy poziom od jesieni 2017 r., 34 proc. niższy od szczytu osiągniętego na początku października.