Sprzedaż detaliczna w Chinach wzrosła w listopadzie o 8,1 proc. r./r., po zwyżce o 8,6 proc. w październiku. To był jej najsłabszy wzrost od 2003 r. Średnia prognoz analityków mówiła o zwyżce o 8,8 proc. Dane o sprzedaży detalicznej prawdopodobnie byłyby jeszcze gorsze, gdyby nie rekordowa sprzedaż online w chińskim Dniu Singla (11 listopada). Sprzedaż samochodów w Chinach spadła w zeszłym miesiącu aż o 16,1 proc. Wzrost produkcji przemysłowej wyhamował zaś z 5,9 proc. w październiku do 5,4 proc. w listopadzie i był najsłabszy od listopada 2008 r. Te dane sugerują, że wzrost gospodarczy w czwartym kwartale może być niższy niż 6,5 proc. A przecież wojna handlowa z USA ledwo co się rozkręciła i jej skutki mogą być mocniej odczuwalne dopiero w pierwszej połowie 2019 r.
- Chińskie biuro statystyczne stwierdziło, że skutki napięć handlowych z USA nie są jeszcze "oczywiste". Najgorsze więc jeszcze dopiero nadejdzie a decydenci są zaniepokojeni, szczególnie spadkiem konsumpcji - twierdzi Sue Trinh, strateg z RBC Capital Markets.
Chińskie władze liczą więc, że uda im się wynegocjować w nadchodzących tygodniach porozumienie z USA, które zakończy wojnę handlową.
Słabe dane z Chin pogorszyły nastroje na giełdach. Chiński indeks Shanghai Composite spadł w piątek o 1,5 proc.