Banki centralne znów mogą okazać łaskę inwestorom

Jeśli Fed na nowo przemyśli redukcję sumy bilansowej, to zniknie jeden z głównych czynników ryzyka dla rynków. Dobrze przyjęte zostałoby też dalsze luzowanie w Państwie Środka.

Publikacja: 08.01.2019 05:06

Prezes Fedu Jerome Powell jak dotąd trzymał się kursu przewidującego redukcję sumy bilansowej. Zacie

Prezes Fedu Jerome Powell jak dotąd trzymał się kursu przewidującego redukcję sumy bilansowej. Zacieśnianie polityki wywoływało coraz większe obawy inwestorów.

Foto: Bloomberg

Japoński indeks Nikkei 225 zyskał w poniedziałek 2,4 proc. Większość europejskich indeksów giełdowych umiarkowanie rosła w ciągu dnia, ale sesja w USA zaczęła się dosyć niemrawo. Dow Jones Industrial zyskiwał na jej początku 0,1 proc., po tym jak w piątek zamknął się 3,1 proc. na plusie. Do poprawy nastrojów przyczyniło się rozpoczęcie oficjalnych amerykańsko-chińskich rozmów mogących zakończyć wojnę handlową. Inwestorów cieszyły również sygnały mówiące, że amerykański Fed może prowadzić bardziej łagodną politykę, a Chiny znów sięgają po stymulowanie gospodarki.

Wycofując się z błędu

– Jesteśmy zawsze przygotowani, by zmienić nasze podejście do polityki pieniężnej i zmienić je znacząco, jeśli to będzie potrzebne – stwierdził w piątek Jerome Powell, prezes Fedu. Z jego sugestii wynika, że Fed nie zawahałby się wstrzymać w razie potrzeby redukcji swojego bilansu. To deklaracja, na którą czekali inwestorzy. Fed obecnie zmniejsza swoją sumę bilansową o 50 mld USD miesięcznie, a proces ten jest eksperymentem bez precedensu, nazywanym ilościowym zacieśnianiem polityki pieniężnej. O ile ilościowe jej luzowanie wspierało giełdy, tak ilościowe zacieśnianie może negatywnie wpływać na płynność na rynkach. Robert Kaplan, szef oddziału Fedu w Dallas, stwierdził w zeszłym tygodniu, że Rezerwa Federalna bardzo uważnie przygląda się skutkom redukcji sumy bilansowej. Dobrym sygnałem były również nadspodziewanie dobre dane z amerykańskiego rynku pracy w grudniu. Pokazały one, że gospodarka USA jeszcze sobie dobrze radzi pomimo zacieśniania polityki pieniężnej.

– Rynki czują się lepiej z tym, że Fed nie dusi gospodarki realnej i nie wpędza jej w ewentualną recesję. To sprawia, że znikają obawy o politykę pieniężną, które ciążyły rynkom przez ostatnie kilka miesięcy – wskazuje Robert Pavlik, strateg z firmy SlateStone Wealth.

Foto: GG Parkiet

Wskaźnik byków i niedźwiedzi liczony przez Michaela Hartnetta, głównego stratega inwestycyjnego Bank of America Merrill Lynch, daje sygnał sugerujący, że w nadchodzących trzech miesiącach amerykańskie indeksy giełdowe powinny rosnąć. Niedawno ten wskaźnik znalazł się na poziomie odzwierciedlającym ekstremalny pesymizm inwestorów. Wśród analityków coraz częściej słychać opinie, że amerykańskie akcje traciły zbyt mocno w ostatnim kwartale 2018 r.

– Mamy teraz okazję do zakupów. Spodziewamy się, że indeks S&P 500 zyska w ciągu 2019 r. 15 proc. Nie mamy jeszcze środowiska recesyjnego – uważa Joseph Zidle, strateg z Blackstone Group. Wzrost o 15 proc. oznaczałby powrót tego indeksu na poziom z przełomu września i października, czyli bliski rekordowi.

Chiński syndrom

Poprawa sytuacji na rynkach będzie jednak zależna nie tylko od polityki Fedu, ale również od wyniku amerykańsko-chińskich rozmów handlowych i od tego, na ile Chinom uda się złagodzić spowolnienie gospodarcze. W piątek Ludowy Bank Chin obniżył stopę rezerw obowiązkowych dla banków o 1 pkt proc., do najniższego poziomu od 2007 r. To odpowiada wpompowaniu w sektor bankowy 117 mld USD. W grudniu rozpoczął program mający skłaniać banki do udzielania większych kredytów spółkom. Władze lokalne są namawiane, by emitowały więcej długu. Czy to jednak wystarczy, by ożywić gospodarkę?

– Myślę, że Chiny potrzebują odrobinę bardziej agresywnego luzowania polityki niż to, jakie wdrożył jak dotąd rząd – twierdzi Hannah Anderson, strateg z J.P. Morgan Asset Management.

– Biorąc pod uwagę negatywną presję, z jaką zmaga się chińska gospodarka, spodziewamy się, że działania stymulacyjne jedynie powstrzymają spowolnienie wzrostu, prawdopodobnie w połowie roku. Nie doprowadzą do dużego odbicia gospodarczego – prognozuje Mark Williams, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.

W trzecim kwartale wzrost PKB Chin oficjalnie wyniósł 6,5 proc. r./r., czyli był najniższy od 2009 r. W czwartym kwartale mógł być jeszcze niższy. To jednak dane rządowe, które od dawna wzbudzają wiele domysłów. Analitycy Berenberg Banku podejrzewają, że prawdziwy wzrost gospodarczy w Chinach mógł już wyhamować nawet poniżej 3 proc.

Gospodarka światowa
Jak Donald Trump żongluje statystyką
Gospodarka światowa
Sankcje za Strefę Gazy? UE zabiera głos
Gospodarka światowa
Intel otrzyma duży zastrzyk gotówki od SoftBanku. „Utrzymanie dobrych relacji z Trumpem”
Gospodarka światowa
Ekonomiści są zgodni: Fed obniży stopy we wrześniu i jeszcze raz w tym roku
Gospodarka światowa
Brytyjska gospodarka rosła szybciej niż oczekiwano
Gospodarka światowa
98-proc. prawdopodobieństwo obniżki stóp Fed we wrześniu