Uber Technologies debiutuje w piątek na nowojorskiej giełdzie NYSE. Spółka będąca twórcą popularnej aplikacji do zamawiania transportu samochodowego liczy na to, że uda się jej pozyskać z rynku nawet 9 mld USD. To będzie jeden z największych debiutów giełdowych ostatnich lat.
– Uber jest przykładem firmy, która pojawia się tylko raz na pokolenie, i dlatego możliwości, które są wciąż przed nim, są ogromne – zapewnia Dera Khosrowshahi, prezes Ubera.
Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" cena emisyjna akcji Ubera nie była jeszcze wyznaczona, ale spodziewano się, że zostanie ona ustalona mniej więcej w połowie pomiędzy 44 USD a 50 USD. Uber może zostać wyceniony w ramach IPO na około 90 mld USD, gdy w zeszłym roku analitycy szacowali wartość spółki nawet na 120 mld USD.
Argumentem za ostrożną wyceną może być trudna sytuacja na globalnych giełdach (nerwowość wywołana przez amerykańsko-chińską wojnę handlową). Za ostrożnością mogą też przemawiać doświadczenia spółki Lyft będącej rywalem Ubera. Przeprowadziła ona ofertę publiczną pod koniec marca, sprzedając akcje po 72 USD. Od debiutu jej kurs spadł o 20 proc.
„Rozczarowujący debiut Lyfta może pozwolić jego konkurentowi nie popełnić już tych samych błędów. Uber miał możliwość przeanalizować całą dostępną dokumentację finansową związaną z marcowym debiutem rywala. Być może właśnie dlatego wycena firmy jest nieco niższa, ale dzięki temu również bardziej realistyczna dla inwestorów" – piszą analitycy TMS Brokers.