Obliczany przez instytut Ifo wskaźnik znalazł się na poziomie 95,7 pkt, w porównaniu do 97,5 pkt w czerwcu. Ekonomiści spodziewali się przeciętnie odczytu na poziomie 97,1 pkt.
Po lipcowej zniżce barometr nastrojów w niemieckim biznesie pozostaje istotnie poniżej średniej z II kwartału. Wtedy zaś, jak ocenił Jack Allen-Reynolds, ekonomista z firmy analitycznej Capital Economics, niemiecka gospodarka prawdopodobnie się kurczyła.
Indeks Ifo odzwierciedla ocenę bieżącej sytuacji przedsiębiorstw oraz ich oczekiwania na najbliższą przyszłość. W lipcu spadły obie te składowe. Wskaźnik ocen bieżącej sytuacji tąpnął ze 101,1 do 99,4 pkt., a wskaźnik półrocznych prognoz z 94 do 92,2 pkt. Ten ostatni wynik, jak ocenia Allen-Reynolds, zwiastuje spadek PKB (w ujęciu rok do roku) także w kolejnych kwartałach.
Za zniżką Ifo stoi pogorszenie ocen i prognoz koniunktury we wszystkich sektorach z wyjątkiem budownictwa. W przemyśle nastroje przedsiębiorstw są najgorsze od jesieni 2012 r., gdy Niemcy były w recesji.
„Spodziewamy się, że gospodarka Niemiec zarówno w tym, jak I w przyszłym roku, urośnie o zaledwie 0,5 proc." – napisał w komentarzu ekonomista z Capital Economics.