Zwolnienia w HSBC miały wstępnie objąć 4,7 tys. pracowników. O tym, że obejmą więcej osób, poinformował „Financial Times". Brytyjski dziennik powołał się na osoby blisko związane ze sprawą. Oficjalne ogłoszenie planów redukcji etatów ma nastąpić 28 października przy okazji publikacji wyników za III kwartał. Zwolnienia mają objąć przede wszystkim pracowników wyższego szczebla, którzy zarabiają najwięcej.

Spółka już wcześniej zapowiedziała redukcję 4,7 tys. etatów, jednak nowy prezes postanowił zwiększyć cięcia przeszło dwukrotnie. – Trwają bardzo trudne rozmowy. Zastanawiamy się, dlaczego mamy tak wielu pracowników w Europie, skoro osiągamy dwucyfrowy wzrost w niektórych częściach Azji – mówi źródło cytowane przez „FT".

HSBC jest zmuszony do ograniczenia kosztów w związku z niższymi prognozami zysków. Powodem są m.in. niskie stopy procentowe w Europie. Ponadto negatywnie na działalność banku wpływa wojna handlowa między USA a Chinami i niepewność związana z brexitem.

Plany brytyjskiego banku potwierdzają trend dotyczący zwolnień, który od miesięcy widać wśród europejskich pożyczkodawców. Kiedy HSBC oficjalnie poinformuje o zwolnieniach, będzie to oznaczać, że globalne banki w sumie będą dążyć do redukcji 65 tys. miejsc pracy, z czego ponad 90 proc. będzie cięć przypadnie na Europę. Cięcia najmocniej odczują pracownicy pożyczkodawców w Niemczech. Największą redukcję etatów zapowiedział Deutsche Bank, który po nieudanej próbie fuzji z Commerzbankiem został zmuszony do restrukturyzacji. Zakłada ona zwolnienie 18 tys. pracowników do 2022 r. Commerzbank chce natomiast zwolnić 4,3 tys. pracowników. Ten bank również się restrukturyzuje, planuje m.in. sprzedaż mBanku.

Inne banki, które zapowiedziały zwolnienia, to m.in. hiszpański Santander, francuski Société Générale czy rosyjski Alfa-Bank. DoS