Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zacznijmy od pierwszej przyczyny. To, że pieniądz szuka teraz mniej ryzykownych alternatyw, jest bezpośrednio powiązane z epidemią koronawirusa. Widmo spowolnienia chińskiej gospodarki, a co za tym idzie – pogorszenia światowej koniunktury, sprawia, że część inwestorów woli się zabezpieczyć lub przynajmniej zdywersyfikować swój portfel o aktywa o cechach stabilizujących. Stąd nie tylko rosnąca cena złota, ale także umacniające się dolar i frank oraz spadająca rentowność obligacji skarbowych. COVID-19 straszy rynki od początku roku i w tym okresie złoto podrożało o 10,8 proc., a rentowność amerykańskich dziesięciolatek spadła o 19,2 proc., zbliżając się do historycznych minimów. Za dolara musimy już płacić ponad 3,95 zł, a frank „zadomowił" się powyżej 4 zł. – Poza umacnianiem się dolara należy zwrócić uwagę na rentowności amerykańskich dziesięciolatek, znajdujące się w okolicy 1,55 proc., na granicy inwersji względem papierów trzymiesięcznych. Szczególnie alarmujące jest zachowanie złota, które zaliczyło najwyższe zamknięcie od 2013 r., powyżej 1600 USD – komentował sytuację Kamil Cisowski, analityk DI Xelion.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Indeks Zaufania Konsumentów Uniwersytetu Michigan spadł we wrześniu do 55,4, w porównaniu z 70,1 rok temu. A wsk...
Wydatki konsumpcyjne w USA wzrosły w sierpniu bardziej niż oczekiwano, co pozwoliło utrzymać stabilną gospodarkę...
Dziennikarskie śledztwo wykazało, że Izrael wykorzystuje technologię Microsoftu do masowej inwigilacji Palestyńc...
Liczba Amerykanów składających nowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych spadła w zeszłym tygodniu, ale rynek prac...
Rok 2024 był rekordowy pod względem wartości aktywów finansowych gospodarstw domowych – wzrosły o 8,7 proc. Na k...
Dług publiczny Francji zwiększył się w drugim kwartale o prawie 71 mld euro i wynosi obecnie ponad 3,4 bln euro...