Przy spadku notowań S&P 500 od szczytu aż o 30 proc. wzrost popytu na akcje ze strony insiderów można uznać za wotum zaufania do rynku, który jest pełen obaw związanych z rozprzestrzenianiem się koronawirusa.
Tylko w Stanach Zjednoczonych ponad 1400 dyrektorów i zarządzających kupiło w ciągu ostatnich dwóch tygodni akcje swoich spółek. Charles Scharf, prezes Wells Fargo, czyli jednego z największych banków w Stanach Zjednoczonych, kupił w ostatnich dniach akcje warte łącznie 5 mln USD.
Popyt insiderów widać jednak nie tylko w USA, ale i na całym świecie. Jak wynika z danych 2iQ Research, w tym tygodniu globalni zarządzający kupowali 4,5 razy więcej akcji, niż sprzedawali, co jest najwyższym wynikiem od 1999 r.
Tylko przez dwa pierwsze tygodnie marca insiderzy na Starym Kontynencie kupili w sumie pakiety akcji warte 86,6 mln euro, co jest najwyższym wynikiem od 2015 r. W centrum zainteresowania w Europie były przede wszystkim spółki z krajów, w których liczba zachorowań na koronawirusa jest największa, a więc giełdowe spadki były szczególnie dotkliwe, czyli we Włoszech i Hiszpanii. DOS