Powodem tego jest ogromny spadek cen ropy naftowej. Najczęściej sprzedawany kontrakt terminowy na węgiel jest obecnie notowany powyżej ceny dla światowego benchmarku ropy. Cena węgla w australijskim Newcastle osiągnęła niedawno cenę 66,85 USD za tonę metryczną, co według wyliczeń agencji Bloomberga odpowiada cenie 27,36 USD za baryłkę ropy. Dla porównania kontrakty terminowe na ropę gatunku Brent w tym czasie kosztowały poniżej 27 USD.
Notowana ropy drastycznie spadły w tym roku. Wszystko za sprawą konfliktu na linii Rosja–Arabia Saudyjska i malejącego popytu w związku z koronawirusem. Dwaj naftowi giganci nie doszli do porozumienia w celu obniżenia produkcji w ramach kartelu OPEC plus. Ponadto ograniczenia w transporcie na całym świecie w związku z pandemią znacząco osłabiły popyt, który w tym roku według wyliczeń Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) ma spaść po raz pierwszy od 2009 r.
Negatywne prognozy dla ropy spowodowały, że węgiel przez najbliższy czas może utrzymać się na pozycji najdroższego paliwa kopalnego świata. Podczas gdy zużycie węgla w USA i Europie maleje na rzecz taniego gazu ziemnego i odnawialnych źródeł energii, zużycie węgla nadal rośnie w Azji. Cena ekwiwalentu węgla Newcastle, który jest wyceniany w głównym porcie załadunkowym Australii, jest również znacznie wyższa od benchmarku dla gazu ziemnego.
Specjaliści wskazują, że sytuacja ta może mieć pozytywny wpływ na środowisko. Węgiel jest najbrudniejszym paliwem kopalnym świata, emitującym około dwa razy więcej dwutlenku węgla niż gaz ziemny i 30 proc. więcej niż podczas spalania ropy. Jego wysoka cena w porównaniu z innymi paliwami kopalnymi może zachęcić spółki energetyczne do przejścia na bardziej przyjazne źródła energii dla środowiska.