Decyzja o przyspieszeniu zakupów ma być jednym z rezultatów spotkania na Hawajach pomiędzy Michaelem Pompeo, amerykańskim sekretarzem stanu, a Yangiem Jiechi, członkiem Biura Politycznego Komunistycznej Partii Chin.

„Podczas mojego spotkania z Yangiem Jiechi potwierdził on wolę spełnienia i uhonorowania wszelkich zobowiązań wynikających z umowy handlowej »pierwszej fazy« pomiędzy naszymi krajami" – napisał na Twitterze Pompeo.

W ramach tejże umowy handlowej Chiny zobowiązały się kupić w tym roku amerykańskie produkty rolne za 36,5 mld USD (dla porównania w 2017 r., czyli przed wojną handlową, kupiły ich za 24 mld USD). W ciągu pierwszych czterech miesięcy 2020 r. Chiny zakupiły jednak tych produktów w USA jedynie za 4,65 mld USD. To częściowo skutek pandemii koronawirusa, ale pojawiały się też przecieki wskazujące, że rząd nakazywał państwowym spółkom wstrzymywać zakupy w USA. Relacje obu supermocarstw były w ostatnich miesiącach bardzo napięte m.in. ze względu na podejrzenia, że Chiny tuszowały okoliczności wybuchu pandemii. Negocjacje prowadzone przez Pompeo i Yanga oddalają jednak groźbę powrotu USA i Chin do wojny handlowej.

Oznaką łagodzenia napięć może być też to, że chiński regulator rynku finansowego dał JPMorgan zgodę na działanie w Państwie Środka spółki zajmującej się handlem kontraktami terminowymi. To pierwszy raz, gdy podmiot z zagranicy dostaje w Chinach zgodę na założenie w 100 proc. należącej do niego spółki działającej na tym rynku. Ma to wpisywać się w strategię chińskich władz przewidującą otwieranie rynku. HK