Chiny są globalnym liderem pod względem liczby IPO w tym roku, jednak również na innych parkietach widać prawdziwy boom na pierwsze oferty publiczne. Ponadto jeszcze w tym roku dojdzie do największego IPO w historii świata.
Odrodzenie rynku
Mimo że pandemia na początku roku zahamowała globalny rynek pierwszych ofert publicznych, reszta roku to prawdziwy boom na IPO. Spółki z całego świata chętnie korzystają z napływu nowych inwestorów. Stopy procentowe są na rekordowo niskim poziomie, co zachęca społeczeństwo do lokowania pieniędzy na giełdzie, a beneficjentami są debiutujące spółki, które nie mają problemu z pozyskaniem funduszy.
Trzeci kwartał był najbardziej aktywnym trzecim kwartałem w ciągu ostatnich 20 lat pod względem wartości IPO i drugim co do wielkości trzecim kwartałem pod względem liczby transakcji.
Według raportu Ernst & Young (EY), jedna piąta IPO na świecie w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku – czyli 180 z nich – miała miejsce na giełdzie w Szanghaju. Dzięki temu Szanghaj stał się czołowym rynkiem, wyprzedzając Nasdaq, na którym było 119 debiutów. Ponadto 115 debiutów miało miejsce w Shenzhen i 99 w Hongkongu. Jak wynika z analizy CNBC i EY, największe chińskie giełdy odpowiadały za 45 proc. światowych IPO w pierwszych trzech kwartałach roku.