Upadek prezydenckiego zięcia wzmocnił lirę

Erdogan zdecydował się poświęcić członka rodziny, by ratować walutę. Jak na razie ten gambit przynosi zaskakująco dobre skutki.

Publikacja: 16.11.2020 14:30

Berat Albayrak był przez trzy lata tureckim ministrem finansów i skarbu. Jest on również zięciem pre

Berat Albayrak był przez trzy lata tureckim ministrem finansów i skarbu. Jest on również zięciem prezydenta Erdogana.

Foto: VP Brothers/shutterstock

Rzadko kiedy się zdarza, by jakaś waluta zyskała w ciągu tygodnia ponad 10 proc. wobec dolara. A do niedawna zapewne nikt by się nie spodziewał, że coś takiego może się przydarzyć lirze tureckiej. W ostatnich miesiącach wydawało się bowiem, że słabość liry nie ma żadnych granic. Od początku roku do 6 listopada straciła ona aż 30 proc. wobec dolara, w ciągu pięciu lat 67 proc., a przez 10 lat – 82 proc. Jej kurs doszedł 6 listopada do rekordowych 8,579 liry za 1 USD. W końcówce zeszłego tygodnia był on już jednak poniżej 7,7 liry. Co takiego wzmocniło lirę?

Dwie dymisje. Najpierw 7 listopada ogłoszono, że traci stanowisko Murat Uysal, prezes Banku Centralnego Republiki Turcji. Został on zastąpiony przez Naci Agbala, ministra finansów z lat 2015–2018. Następnego dnia Berat Albayrak, minister finansów oraz skarbu i zarazem zięć prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, poinformował na swoim koncie na Instagramie, że składa dymisję „ze względów zdrowotnych". O jego decyzji państwowe tureckie media poinformowały dopiero 9 listopada wieczorem, gdy dymisja została oficjalnie złożona. Wcześniej pojawiło się wokół niej sporo domysłów, a w internecie krążyły fejkowe screeny z konta twitterowego Albayraka, na którym rzekomo zaprzeczał, by odchodził z rządu. Albayrak został zastąpiony w ministerstwach finansów i skarbu przez Lutfiego Elvana, ministra rozwoju w latach 2016–2018. Zarówno Elvan, jak i Agbal zaczęli zapewniać, że będą dbać przede wszystkim o stabilność cen, co zostało odebrane przez inwestorów jako zapowiedź walki z inflacją. To okazało się wystarczającym paliwem, by doprowadzić do silnego odbicia kursu liry. Wszyscy obserwatorzy tureckiej polityki zaczęli sobie jednak zadawać pytania: jak to się stało, że człowiek tak bliski Erdoganowi jak Albayrak nagle stracił stanowisko? Jaka intryga pałacowa za tym stała?

Polityka rodzinna

Berat Albayrak ma 42 lata i jest synem Sadika Albayraka, pisarza, dziennikarza i zarazem polityka od ponad 30 lat przyjaźniącego się z prezydentem Erdoganem. Karierę w biznesie zaczął w 1996 r., a w latach 2007–2013 był prezesem holdingu Calik, którym obecnie kieruje jego brat. Zrobił MBA w Stanach Zjednoczonych i uzyskał także doktorat z bankowości i finansów. W 2004 r. poślubił Esrę, córkę Recepa Erdogana (który był wówczas premierem Turcji). Należy oczywiście do rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), a w latach 2015–2018 był ministrem energetyki i zasobów naturalnych. Miał na tym stanowisku duże osiągnięcia, ale też oskarżano go o udział w handlu przemycaną ropą z Państwem Islamskim. Niewątpliwie należał do ścisłego otoczenia Erdogana, ale mimo to dla wielu ludzi szokiem było mianowanie go w 2018 r. ministrem finansów i skarbu. W ciągu godziny od ogłoszenia tej decyzji lira osłabła o 3 proc. wobec dolara. Turecka waluta była mocno wyprzedawana przez inwestorów, ale Albayrak potrafił wówczas sprawnie zainterweniować. Na konferencji prasowej przekonał inwestorów, że pod jego kierownictwem Ministerstwo Finansów będzie prowadziło rozsądną politykę. Mówił finansistom to, co chcieli usłyszeć, i uspokoił w ten sposób rynki na prawie rok. O ile późnym latem 2018 r. kurs dochodził do 6,5 liry za 1 USD, o tyle na początku 2019 r. był poniżej 5,5 liry.

GG Parkiet

Później jednak turecka waluta znów zaczęła słabnąć, a latem 2019 r. kurs przebił 6 lir za 1 dolara. Wówczas do akcji wkroczył prezydent Erdogan i pozbawił stanowiska Murata Cetinkayę, prezesa banku centralnego. Cetinkaya naraził mu się niechęcią do luzowania polityki pieniężnej. Nowy prezes, Murat Uysal, był już bardziej skłonny do słuchania „sułtana". Przez nieco ponad rok Bank Centralny Republiki Turcji obniżył główną stopę procentową sześciokrotnie. Zrobił to, choć w niektórych miesiącach inflacja przekraczała 12 proc. r./r. (W październiku 2020 r. sięgała 11,9 proc.). Zgodnie z intencjami Erdogana starał się stymulować gospodarkę odczuwającą skutki globalnego kryzysu. Inwestorom nie podobała się jednak ta polityka. Deprecjacja liry więc przyspieszyła. Bank centralny próbował ją powstrzymać zaskakującą podwyżką stóp procentowych z 24 września – z 8,25 proc. do 10,25 proc. W październiku jednak rozczarował inwestorów, pozostawiając stopy bez zmian i sugerując, że do końca roku może ich nie podwyższać. Bank centralny miał się ograniczyć do zacieśniania polityki niekonwencjonalnymi metodami, takimi jak operacje płynnościowe. Lira zaczęła więc bić kolejne rekordy słabości. Gdy kurs przebił 8 lir za dolara, pojawił się mem przedstawiający Erdogana trzymającego kartkę z napisem „8", a później obracającego ją na bok, tak by ósemka stała się symbolem nieskończoności.

Załamanie kursu narodowej waluty uaktywniło wrogów prezydenckiego zięcia w rządzącej partii AKP. – Było dużo niezadowolenia wewnątrz partii, gdyż wysoka inflacja jest głównym problemem, na który skarżą się ludzie, a skargi te skupiały się na Albayraku – powiedział telewizji Al-Dżazira anonimowy polityk AKP. Tuż przed dymisją Albayrak został skrytykowany w mediach przez Bulenta Arinca, współzałożyciela AKP, a obecnie wpływowego doradcę prezydenta. Albayrak miał także potężnych rywali wewnątrz rządu, m.in.: ministra spraw wewnętrznych Suleymana Soylu i ministra obrony Hulusiego Akara. To, że złożył dymisję w wyraźnym pośpiechu, sugeruje, że Erdogan mógł być mocno niezadowolony z tego, jak prowadził politykę gospodarczą.

GG Parkiet

– Następcy w Ministerstwie Finansów i banku centralnym to bardzo kompetentni technokraci z AKP, którzy będą zbierać to, co zostało po upadku Albayraka – wskazuje Timothy Ash, analityk z firmy BlueBay Asset Management.

Tureckie środowiska biznesowe jak na razie dobrze przyjmują te zmiany, choć analitycy zagraniczni są sceptyczni. – Wierzymy, że wraz z nowymi krokami, które zostaną podjęte, szybko wzrośnie zaufanie do liry tureckiej. Mamy nadzieję, że wejdziemy w nową erę, w której będzie korzystne środowisko dla długoterminowych oszczędności oraz inwestycji – stwierdził Nail Olpak, przewodniczący Rady Zagranicznych Relacji Gospodarczych (DEIK).

– Konieczne minimum, które teraz musi zrobić bank centralny, to podnieść swoją główną stopę procentową o 400 pb, do 14,25 proc., by nie zrażać inwestorów i zapobiec osuwaniu się kraju w stronę poważnego kryzysu bilansu płatniczego – uważa John Higgins, analityk z firmy badawczej Capital Economics.

Zmieniające się otoczenie

GG Parkiet

Dymisja Albayraka mogła mieć też przyczyny związane z polityką międzynarodową. Zięć Erdogana utrzymywał bowiem dobre relacje z Jaredem Kushnerem, zięciem prezydenta USA Donalda Trumpa. Ich znajomość wielokrotnie pomagała łagodzić relacje amerykańsko-tureckie. Obaj zięciowie występowali w roli zaufanych prezydenckich wysłanników (podobne wykorzystywanie członków rodziny do nieoficjalnej dyplomacji wielokrotnie zdarzało się w historii). Co prawda Trump czasem skutecznie naciskał na Turcję za pomocą sankcji – m.in. w sprawie więzionego amerykańskiego pastora Andrew Brunsona, ale dawał też do zrozumienia, że chce się porozumieć z władzami w Ankarze. Jego administracja nie nałożyła na Turcję sankcji za wdrożenie przez nią rosyjskiego systemu obrony przeciwlotniczej S-400. Trump też rzekomo interweniował, by wstrzymać się z sankcjami na Halkbank, czyli jednego z największych tureckich pożyczkodawców, oskarżanego o łamanie sankcji wymierzonych w Iran. Teraz wygląda jednak na to, że Turcja będzie musiała się mierzyć z nową administracją w Waszyngtonie. Dojścia Albayraka do Kushnera straciły więc na znaczeniu. A sprawa amerykańskich sankcji może powrócić.

Zmiany w tureckim banku centralnym i Ministerstwie Finansów zbiegły się też ze zwycięstwem Azerbejdżanu w wojnie o Górski Karabach (Arcach). Azerbejdżan, wspierany w tym konflikcie przez Turcję, zdołał pokonać Armenię oraz wspieranych przez nią separatystów z Arcachu. Odbił azerskie terytoria przylegające do Karabachu oraz część samego Arcachu z jego drugim pod względem wielkości miastem Susza. Wojska azerskie zatrzymały się kilkanaście kilometrów od Stepankeretu, czyli stolicy Karabachu. Armenia zgodziła się na upokarzający rozejm, którego warunki zostały ustalone de facto przez Rosję i Turcję. W obszar konfliktu mogą trafić tureckie wojska „rozjemcze", co u Ormian wywołuje duże obawy motywowane historycznie. Erdogan triumfuje więc, bo zdołał zmienić mapę Kaukazu Południowego przy biernej postawie Rosji i kompletnej niemocy Francji oraz innych zachodnich potęg. To może go zachęcić do jeszcze bardziej agresywnej polityki na innych spornych obszarach – np. we wschodniej części Morza Śródziemnego.

– Jeśli dzisiaj Turcja jest w stanie pokazać swoją siłę, pewność i determinację na każdym polu, zarówno operacyjnym, jak i dyplomatycznym, to jest to zasługa transformacji z ostatnich 18 lat. Wdrożyliśmy tę transformację po osiach demokracji i rozwoju – zapewnia Erdogan.

Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów