Cena miedzi na giełdzie w Londynie wzrosła we wtorek do 9960 USD za tonę. To najwyższy poziom od lutego 2011 r. Rajd wspierany jest przez kilka czynników. W Chinach odbicie gospodarcze trwa, przez co popyt na miedź utrzymuje się na wysokim poziomie. Ponadto wsparciem dla metalu będzie zaproponowany przez prezydenta USA pakiet infrastrukturalny. Do tego należy dodać światowe trendy w zakresie ekologii. Przejście gospodarek na odnawialne źródła energii czy rosnąca sprzedaż samochodów elektrycznych napędzają popyt na miedź, która ma szerokie zastosowanie w tych branżach.

Bank of America szacuje, że w ub.r. popyt na miedź związany z dekarbonizacją wyniósł 2,35 mln ton, czyli 10 proc. całkowitego globalnego zapotrzebowania. Oczekuje, że liczba ta wzrośnie do 4 mln ton w 2025 r. i 5,2 mln ton w 2030 r.

Z jednej strony występuje silny popyt, a z drugiej są obawy o podaż surowca. Pracownicy portów w Chile, przez które przechodzi jedna czwarta światowej podaży miedzi, grożą strajkiem z powodu zmian w zakresie wypłat emerytur, do których dąży prezydent Sebastian Pinera.