Wobec rosnącej inflacji oraz popandemicznego odradzania się gospodarek wszystko inne schodzi na dalszy plan. Autorski wskaźnik BlackRock Geopolitical Risk Indicator, badający zainteresowanie rynku sytuacją geopolityczną na świecie, jest na najniższym poziomie od 2017 r.
Pozytywna wizja rynku
Ostatnio wspomniany wskaźnik osiągnął wartość minus 0,51, co oznacza, że ryzyko geopolityczne jest mocno niedoceniane i może negatywnie zaskoczyć inwestorów.
Aby obliczyć GRI, eksperci BlackRock Investment Institute korzystają z kilku narzędzi: komputerowej oceny pozytywnych i negatywnych wzmianek o ryzyku związanym z wydarzeniami geopolitycznymi w rekomendacjach maklerskich czy artykułach o tematyce finansowej. Drugi element to specjalny model obliczający w perspektywie najbliższych 30 dni potencjalny wpływ poszczególnych wydarzeń na międzynarodowe aktywa. Wynik zbliżony do wartości 1 oznacza, że rynek dyskontuje prawdopodobny wpływ sytuacji geopolitycznej. Ujemny zaś, że rynek nie bierze pod uwagę badanych czynników ryzyka i uważa, że nie ziszczą się w najbliższej przyszłości.
Najważniejsze zagrożenia
Wśród najpoważniejszych zagrożeń eksperci BlackRock wymieniają powiększenie technologicznych podziałów między Chinami a USA.
– Pandemia obnażyła słabe punkty w łańcuchach dostaw w branży zaawansowanych technologii, a jako że znaczenie technologii z powodu pandemii znacząco wzrosło, koncentracja obu państw na samowystarczalności w tej dziedzinie może być jeszcze mocniejsza – stwierdzili eksperci BlackRock. – Podczas gdy dzięki obranym strategiom oba kraje staną się motorem napędowym światowego wzrostu gospodarczego, reszta świata będzie na tym cierpieć – podkreślili analitycy.