Notowania królewskiego metalu spadały w środę poniżej 1760 USD za uncję. Oznacza to, że w czerwcu kruszec staniał o blisko 8 proc., co jest najgorszym miesięcznym wynikiem od listopada 2016 r.
Złoto jest pod presją z powodu umacniającej się amerykańskiej waluty. Dolar zdrożał wobec euro o 2,8 proc. w ciągu ostatniego miesiąca. Carsten Fritsch, analityk Commerzbanku, tłumaczy, że siła dolara jest poważnym hamulcem dla żółtego metalu. – Złoto w ostatnich dniach wielokrotnie nie zdołało pokonać 100-dniowej średniej kroczącej, co było niedźwiedzim znakiem – dodał Fritsch.
Nie bez znaczenia są wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej. Jeszcze kilka tygodni temu inwestorzy wierzyli, że amerykański bank centralny zdecyduje się na ewentualną podwyżkę stóp procentowych w 2024 r. Ostatnie komunikaty Fedu zasugerowały jednak, że może to być 2023 r.
Ponadto Christopher Waller, członek Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej, powiedział w tym tygodniu, że dane gospodarcze uzasadniają myślenie o wycofaniu niektórych bodźców.
– Ten rok był niespodzianką. Nikt z nas w grudniu nie pomyślałby, że gospodarka będzie tam, gdzie jest teraz – powiedział Waller.