Hakerzy polują na spółki. Ataków będzie więcej

Liczba cyberataków ransomware wzrosła ponaddwukrotnie w latach 2019–2020 i to jeszcze nie koniec. Niektóre firmy mogą na tym skorzystać.

Publikacja: 28.09.2021 10:57

Przez należący do Colonial Pipeline rurociąg o długości 8852 km transportuje się codziennie 2,5 mln

Przez należący do Colonial Pipeline rurociąg o długości 8852 km transportuje się codziennie 2,5 mln baryłek paliwa. Atak hakerski typu ransomware przeprowadzony w maju spowodował, że przesył został wstrzymany na kilka dni. Firma zapłaciła okup.

Foto: Bloomberg

Rośnie liczba ataków hakerskich, których celem stają się amerykańskie spółki. Działania cyberprzestępców mogą mieć ogromne konsekwencje dla firm i życia gospodarczego, co pokazał atak na rurociąg Colonial Pipeline. Zdaniem ekspertów tego typu działań będzie przybywać, a bezpiecznie nie mogą czuć się nawet banki czy giełdy.

Niespotykany cyberatak

Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu największy w USA operator rurociągów z paliwami Colonial Pipeline musiał wstrzymać wszelkie operacje, kiedy stał się celem ataku ransomware. Ataki ransomware polegają na włamaniu się do systemu z wykorzystaniem oprogramowania, które jest w stanie uniemożliwić użytkownikowi korzystanie z danego urządzenia. Hakerzy wykorzystują w tym celu specjalne szyfrowania lub inne rodzaje blokowania dostępu, a następnie żądają okupu.

Atak na Colonial Pipeline, który za pomocą swojej infrastruktury dostarcza do wschodniej części kraju 45 proc. potrzebnego tam paliwa odbił się na podaży i cenach paliwa. Średnie ceny paliw wzrosły wówczas do najwyższego poziomu od 2014 r., osiągając ponad 3 USD za galon. Linie lotnicze musiały zmieniać rozkłady lotów, bo na niektórych lotniskach brakowało paliwa lotniczego, a 87 proc. stacji benzynowych w Waszyngtonie odczuło niedobory paliwa. W konsekwencji tego w 17 stanach USA został wprowadzony stan wyjątkowy. Spółka ostatecznie zapłaciła 4,4 mln USD okupu hakerom, a FBI odzyskała około połowy tej kwoty zapłaconej w bitcoinach.

GG Parkiet

Jednak prawdopodobnie największy atak hakerski na USA ujrzał światło dzienne pod koniec 2020 r. Cyberprzestępcy zainfekowali oprogramowanie SolarWinds, amerykańskiej firmy informatycznej, która specjalizuje się w tworzeniu oprogramowania dla firm i agencji rządowych. W efekcie hakerzy uzyskali dostęp do systemów tysięcy firm, na czele z takimi gigantami, jak np. Cisco, Intel, Nvida, Vmware czy Deloitte. Jedną piątą ofar były agencje rządowe, takie jak m.in. Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy Departament Stanu.

Przez SolarWinds również na serwerach Microsoftu znalazło się niechciane oprogramowanie.

– Myślę, że z perspektywy inżynierii oprogramowania można śmiało powiedzieć, że jest to największy i najbardziej wyrafinowany atak, jaki kiedykolwiek widział świat – mówił wówczas Brad Smith, szef działu prawnego Microsoftu.

Reputacja notowanego na NYSE SolarWinds została mocno nadszarpnięta. Akcje spółki w trakcie kilku sesji w grudniu tąpnęły o 40 proc. Notowania nadal nie wróciły do poziomu sprzed ataku.

Intratny biznes

Liczba ataków ransomware w Stanach Zjednoczonych wzrosła ponaddwukrotnie w latach 2019–2020. Opłaty wymagane do odblokowania systemów wahają się od kilku tysięcy do kilkudziesięciu mln USD, co czyni to przedsięwzięcie bardzo dochodowym dla przestępców. Niektórzy eksperci ostrożnie szacują, że hakerzy otrzymali w zeszłym roku 412 mln USD okupu.

– Biznes oprogramowania ransomware kwitnie. Obserwujemy globalny wzrost liczby ataków ransomware we wszystkich głównych lokalizacjach geograficznych – powiedział Lotem Finkelsteen, szef działu ds. zagrożeń w Check Point Software.

– Niestety, będzie tylko gorzej, ponieważ nie sądzę, że doświadczyliśmy już szczytu ataków ransomware – dodał Finkelsteen.

Jednym z najnowszych przykładów wykorzystania ransomware jest atak na działającą w sektorze rolniczym firmę New Cooperative. Atak ten może stanowić zagrożenie dla łańcucha dostaw zboża, wieprzowiny i drobiu w Stanach Zjednoczonych. Grupa hakerska żąda zapłaty 5,9 mln USD w zamian za narzędzie do odszyfrowania danych.

Również instytucje finansowe i operatorzy giełd mogą być celami hakerów. Pokazał to przykład z 2020 r., kiedy zaatakowano giełdę w Nowej Zelandii. Cyberprzestępcy przeprowadzili jednak w tym przypadku atak DDoS. Handel na New Zealand's Exchange (NZX) został wstrzymany na cztery dni z krótkimi przerwami.

– Nie życzyłbym tego swojemu najgorszemu wrogowi – mówił wówczas Mark Peterson, prezes NZX.

Również pożyczkodawcy nie mogą spać spokojnie.

– Banki są zdecydowanie łakomymi celami. Są to jedne z najtrudniejszych celów na świecie – poza samym rządem – powiedział Paul Prudhomme, doradca ds. cyberzagrożeń w IntSights. – Ale jak pokazał przykład SolarWinds, nawet sam rząd nie jest na nie odporny.

Brendan Conlon, który przez ponad dekadę pracował w Narodowej Agencji Bezpieczeństwa USA, powiedział, że podczas gdy duże banki dobrze się zabezpieczają, kancelarie prawne, kontrahenci i dostawcy, na których polegają, mogą być podatni na ataki.

– W ciągu ostatnich kilku lat skoncentrowali się na własnym bezpieczeństwie. Teraz muszą zdać sobie sprawę z ryzyka, jakie mniej bezpieczni dostawcy niosą ze sobą dla ich firmy – powiedział Conlon.

Miliardy na ochronę sieci

Zagrożenie cybernetyczne powoduje, że spółki mają w planach ogromne inwestycje, aby lepiej chronić swoją infrastrukturę.

W sierpniu prezydent Joe Biden zorganizował w Białym Domu spotkanie z liderami biznesu. W spotkaniu udział brali m.in. przedstawiciele takich firm, jak: Amazon, Apple, Microsoft, Google czy IBM.

Google i IBM zobowiązały się do zatrudnienia tysięcy ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa w nadchodzących latach, aby pomóc wypełnić lukę pracowników w sektorze, która według szacunków rządu wynosi 0,5 mln osób.

Google powiedział, że wyda 10 mld USD na inicjatywy związane z cyberbezpieczeństwem w kolejnych latach. Microsoft zobowiązał się do wydania 20 mld USD w ciągu pięciu lat na inicjatywy związane z cyberbezpieczeństwem i obiecał przekazać 150 mln USD na wsparcie dla rządów federalnych, stanowych i lokalnych, które chcą poprawić swoje zabezpieczenia.

Szansa dla giełdowych spółek

Ogromne wydatki na bezpieczeństwo systemów firm to szansa dla spółek, które się w tym specjalizują.

Daniel Ives, analityk Wedbush, powiedział, że zorganizowany przez Joe Bidena szczyt jest krokiem we właściwym kierunku i stanowi dużą szansę rozwoju dla dostawców usług cyberbezpieczeństwa. Zdaniem Ivesa, takie spółki jak Fortinet czy SailPoint Technologies mogą skorzystać m.in. z kolejnej fali federalnych wydatków na cyberbezpieczeństwo.

Notowana na Nasdaq firma Fortinet zdrożała już w tym roku o ponad 100 proc., a na początku września akcje znalazły się na najwyższym poziomie w historii. Obecna kapitalizacja wynosi 50,7 mld USD. Tylko w II kwartale przychody wzrosły o 30 proc. rok do roku, do 801 mln USD. Spółka zrewidowała w górę prognozy przychodów za III kwartał do 907 mln USD.

Beneficjentem inwestycji w zakresie cyberbezpieczeństwa może być także CrowdStrike. Firma zajmuje się sprzedażą oprogramowania, które chroni przed atakami hakerskimi zarówno zwykłe komputery, jak i centra danych oraz serwery. Od początku roku notowania wzrosły o 25 proc., a kapitalizacja sięga blisko 60 mld USD.

Perspektywy dla spółek, które chronią przed cyberatakami, malują się w jasnych barwach. Według badania Mordor Intelligence, globalny rynek cyberbezpieczeństwa został wyceniony na 156,24 mld USD w 2020 r. i oczekuje się, że osiągnie wartość 352,25 mld USD do 2026 r., co oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 14,5 proc.

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp