Dane są lepsze od średniej prognoz ekonomistów w ankiecie „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” (+3,5 proc.). Dynamika sprzedaży detalicznej wyszła na plus w ujęciu rok do roku pierwszy raz od stycznia – w lutym i marcu GUS meldował kolejno wyniki -0,5 i -0,3 proc. r./r.
Dodatniego odczytu można się było jednak spodziewać choćby ze względu na efekty kalendarzowe – w tym roku to w kwietniu robiliśmy zakupy wielkanocne, rok temu w kwietniu było już po nich (Wielkanoc wypadała w dniach 31 marca – 1 kwietnia). W tym roku mieliśmy też jedną niedzielę handlową w kwietniu więcej niż przed rokiem.
Sprzedaż detaliczna w kwietniu – co rosło, co spadało?
„Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w kwietniu 2025 r. była wyższa niż przed rokiem o 7,6 proc. (wobec wzrostu o 4,1 proc. w kwietniu 2024 r.). W porównaniu z marcem 2025 r. notowano wzrost sprzedaży detalicznej o 6,2 proc. W okresie styczeń-kwiecień2 2025 r. sprzedaż wzrosła o 3,3 proc. w skali roku (wobec wzrostu o 5 proc. w analogicznym okresie 2024 r.)" - czytamy w komunikacie.
Konsumpcja prywatna motorem napędu gospodarki w 2025 r.
Zgodnie z prognozami ekonomistów, to konsumpcja prywatna ma być – obok inwestycji, których ożywienie jednak się opóźnia – głównym silnikiem wzrostu gospodarczego w Polsce w 2025 r. Oczekiwania analityków wskazują, że powinna ona urosnąć w tym roku o około 3 proc. (być może z lekkim plusem), podobnie jak w 2024 r. (+3,1 proc.). Wprawdzie realne tempo wzrostu wynagrodzeń przyhamowało względem 2024 r., ale wciąż pozostaje solidnie dodatnie. Nasze zapędy zakupowe mogą też wspierać: dobra sytuacja na rynku pracy, obniżki stóp procentowych czy fakt, że zeszłoroczna silna odbudowa oszczędności przez gospodarstwa domowe raczej dobiega końca.
Warto też zwrócić uwagę, że o ile dynamika sprzedaży detalicznej towarów w pierwszym kwartale 2025 r. nie była bardzo imponująca (1,4 proc. r./r.), o tyle dużo silniej rośnie produkcja usług – o 7,7 proc. r./r. w styczniu, i 4,5 proc. w lutym. Dane za marzec i kolejne miesiące nie są jeszcze znane. To właśnie m.in. w wysokiej konsumpcji prywatnej usług ekonomiści szukali przyczyn nieco lepszego od oczekiwań szybkiego szacunku wzrostu PKB w pierwszym kwartale (o 3,2 proc. r./r.). Czy mieli rację przekonamy się 2 czerwca, gdy GUS przedstawi dane o strukturze wzrostu gospodarczego na początku roku.