Popyt konsumpcyjny już wyraźnie odżył

W III kwartale aktywność w polskiej gospodarce zwiększyła się o 1,5 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału, najbardziej od I kwartału 2022 r. Przyczynił się do tego skok popytu konsumpcyjnego o 2,3 proc.

Publikacja: 30.11.2023 11:54

Popyt konsumpcyjny już wyraźnie odżył

Foto: Bloomberg

Jak podał w czwartek GUS, produkt krajowy brutto (PKB) Polski w III kwartale wzrósł realnie (w cenach stałych) o 0,5 proc. po zniżkach o 0,6 proc. w II kwartale i o 0,3 proc. w I kwartale. To wynik minimalnie powyżej wstępnego szacunku, który GUS opublikował w połowie listopada, a także przeciętnych szacunków ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet”.

Do powrotu PKB na ścieżkę wzrostu przyczyniło się odbicie wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych. Pomimo wysokiej bazy odniesienia sprzed roku, związanej z napływem uchodźców z Ukrainy, wydatki te wzrosły realnie o 0,8 proc. rok do roku po dwóch kwartałach zniżek. Ekonomiści przeciętnie szacowali, że konsumpcja zmalała o 0,5 proc. rok do roku po tąpnięciu o 2,8 proc. w II kwartale.

Aż o 3,3 proc. rok do roku, najbardziej od II kwartału 2022 r., wzrosło realne spożycie w sektorze publicznym (to m.in. wydatki na usługi, które państwo świadczy na rzecz ludności, w tym na edukację, służbę zdrowia i kulturę, ale też wydatki na wojsko). Podniosło to roczną dynamikę PKB 0,6 pkt proc.

Inwestycje, drugie istotne źródło popytu w gospodarce, wzrosły w cenach stałych o 7,2 proc. rok do roku po zwyżce o 10,5 proc. w II kwartale. Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie oczekiwali zwyżki o 7,6 proc., ale o dużym rozczarowaniu trudno tu mówić.

Hamulcem wzrostu gospodarczego były przede wszystkim zmiany zapasów w firmach. W II połowie 2021 r. i w 2022 r. przedsiębiorstwa masowo zapełniały magazyny w reakcji na pandemiczne zaburzenia w łańcuchach dostaw, w tym roku magazyny odchudzają, co obniża bieżący poziom produkcji. Spadek zapasów odjął od rocznej dynamiki PKB aż 7,7 pkt proc. po 3 pkt proc. w II kwartale. To nie oznacza, że gdyby nie to wahnięcie zapasów, zwyżka PKB sięgnęłaby 8,2 proc. Skutkiem ubocznym odchudzania magazynów było załamanie importu: realnie o 20,3 proc. rok do roku, najbardziej od co najmniej 20 lat. Eksport towarów i usług z Polski również zmalał, ale w mniejszym stopniu, o 5,2 proc. rok do roku. W rezultacie wyniki wymiany handlowej miały pozytywny wpływ na dynamikę PKB: dodały do niej 5,9 pkt proc.

Reklama
Reklama

O bieżących tendencjach w polskiej gospodarce wiele mówią dane oczyszczone z wpływu czynników sezonowych. Tak liczony PKB wzrósł w III kwartale o 1,5 proc. kwartał do kwartału, najbardziej od I kwartału 2022 r., zamiast o 1,4 proc., jak wstępnie oceniał GUS. W poprzednim kwartale PKB oczyszczony z wpływu czynników sezonowych był o 0,3 proc. wyższy niż w I kwartale, gdy z kolei wzrósł o 1,1 proc. To sugeruje, że od początku roku aktywność w polskiej gospodarce rośnie, a stagnacja PKB rok do roku to skutek wysokiej bazy odniesienia z 2022 r., związanej z napływem uchodźców i kumulacją zapasów.

W szczególności, pomimo wysokiej inflacji, która erodowała siłę nabywczą dochodów, wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych wzrosły w samym III kwartale (po odsezonowaniu) o 2,3 proc., po zwyżce o 1 proc. w II kwartale i niewielkiej zniżce (o 0,1 proc.) w I kwartale. Wzrost inwestycji wyhamował do 1 proc. kwartał do kwartału z 2,2 proc. w II kwartale.

Ekonomiści nie mają wątpliwości co do tego, że odbicie popytu konsumpcyjnego dopiero się zaczyna. Wzrost płac utrzymuje się powyżej 10 proc. rok do roku, podczas gdy inflacja wyraźnie opadła. W rezultacie skokowo rośnie siła nabywcza wynagrodzeń. Do tego z początkiem 2024 r. budżety części gospodarstw domowych zasilą zwiększone świadczenia wychowawcze (800 zł na dziecko).

W 2024 r. wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych, jak oceniają przeciętnie ekonomiści, wzrosną o ponad 3 proc., ale niewykluczone są zwyżki o ponad 4 proc. Tak czy inaczej, będzie to koło zamachowe wzrostu PKB, który powinien sięgnąć około 3 proc. po minimalnej zwyżce w br. Hamulcem dla gospodarki staną się prawdopodobnie inwestycje.

- O ile perspektywy konsumpcji przedstawiają się w różowych barwach, o tyle oczekiwania dla inwestycji w 2024 r. są pesymistyczne. Po pierwsze, dopiero wdrażane są programy inwestycji wspófinansowanych z nowych wieloletnich ram finansowych UE, a napływ środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy opóźnia się. Po drugie, wydaje się, że popyt inwestycyjny firm, który nadrabiał zaległości z postpandemicznego ożywienia, został w dużym stopniu zaspokojony – ocenia Andrzej Kamiński, ekonomista z Banku Millennium.

Reklama
Reklama
Gospodarka krajowa
Andrzej Domański: Powody decyzji Fitcha są jasne. To weta prezydenta Karola Nawrockiego
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski do negatywnej
Gospodarka krajowa
Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Gospodarka krajowa
Glapiński: mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, IFP: Projekt budżetu na 2026 r. jest ryzykowny, to jak taniec na linie
Gospodarka krajowa
Czy ROP to podatek, czy krok w stronę gospodarki obiegu zamkniętego?
Reklama
Reklama