Sprzedaż detaliczna towarów w Polsce zmalała w lutym realnie (tzn. w cenach stałych) o 5 proc. rok do roku po minimalnym wzroście w styczniu. To najgorszy wynik od stycznia 2021 r., gdy możliwość dokonywania zakupów ograniczała epidemia Covid-19. To konsekwencja głębokiego spadku siły nabywczej dochodów gospodarstw domowych, ale też kilku czynników jednorazowych. Z tego powodu tąpnięcie szeroko rozumianej konsumpcji prawdopodobnie nie będzie tak mocne jak sprzedaży detalicznej. Przed zapaścią polską gospodarkę chroni też niezła koniunktura w budownictwie, odzwierciedlająca wysoką aktywność w zakresie inwestycji infrastrukturalnych.
Echa wojny w Ukrainie
W ankiecie „Parkietu” ekonomiści przeciętnie szacowali, że popyt na towary zmalał w lutym o 1,4 proc. rok do roku po – jak wstępnie podawał GUS – zniżce o 0,3 proc. w styczniu. Według zrewidowanych we wtorek danych w styczniu sprzedaż wzrosła o 0,1 proc. rok do roku, co tylko potęguje wrażenie, że w lutym, gdy inflacja osiągnęła najwyższy od ponad ćwierćwiecza poziom 18,4 proc., nastąpiło załamanie popytu.
Słabości sprzedaży nie tłumaczy z pewnością mniej korzystny niż w styczniu układ kalendarza (tegoroczny luty liczył tyle samo dni roboczych co w 2022 r., podczas gdy styczeń miał o dwa takie dni więcej). Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych sprzedaż w lutym była realnie o 4,1 proc. mniejsza niż w styczniu, gdy licząc w ten sposób wzrosła o około 2,7 proc. (to dane sprzed rewizji).
We wtorkowych danych GUS można się jednak doszukać optymistycznych akcentów. Do spadku sprzedaży detalicznej rok do roku przyczyniło się załamanie popytu na paliwa (stałe i płynne) o 26,2 proc. rok do roku, po zniżce o 12,3 proc. w styczniu i o 7,8 proc. w grudniu. To m.in. efekt wysokiej bazy odniesienia sprzed roku, gdy tuż po wybuchu wojny w Ukrainie doszło do panicznych zakupów na stacjach benzynowych. Ze wzmożonym popytem na dobra pierwszej potrzeby w II połowie lutego ub.r., gdy rozpoczął się napływ uchodźców do Polski, wiązać można też przyspieszenie spadku sprzedaży żywności do 4,6 proc. rok do roku z 1,7 proc. w styczniu.