"W 2022 r. gospodarki UE w Europie Środkowej i krajów bałtyckich okazały się bardziej odporne niż przewidywano na początku wojny Rosji z Ukrainą. Na koniec 2022 r. aktywność gospodarcza pozostawała stabilna, a wskaźniki zatrudnienia wysokie, zwłaszcza w krajach przyjmujących dużą liczbę uchodźców z Ukrainy, takich jak Polska. Natomiast w 2023 r. przewidywana jest techniczna recesja w okresie zimą, spowodowaną spadkiem siły nabywczej (zwłaszcza w krajach bałtyckich, które w 2022 roku miały najwyższą stopę inflacji w UE w 2022 roku), słabnący popyt z Europy Zachodniej oraz podwyższonymi kosztami finansowania" - czytamy w raporcie "Regional Economic Prospects January 2022".
EBOR zaznaczył, że prognozy wzrostu zostały skorygowane w dół w ponad połowie gospodarek regionu i nie wystąpiły w górę.
"Oczekuje się, że produkcja w regionach EBOR wzrośnie o 2,1% w 2023 roku, ponieważ wysokie ceny gazu i utrzymująca się wysokie ceny gazu i utrzymująca się inflacja wpływają na perspektywy gospodarcze. Obecna prognoza stanowi korektę w dół w stosunku do w stosunku do scenariusza bazowego opublikowanego we wrześniu 2022 roku, choć jest ona silniejsza niż w poprzednim scenariuszu minusowym, który zakładał brak rosyjskiego gazu dostarczanego przez gazociągi. Prognozy wzrostu gospodarczego zostały w ponad połowie gospodarek regionu, przy czym praktycznie nie ma rewizji w górę. Oczekuje się, że wzrost przyspieszy do 3,3% w 2024 roku, co jest zasadniczo zgodne z szacunkami średnioterminowego potencjalnego wzrostu" - podano także.
Bank wskazał, że "dezinflacja może potrwać dłużej, niż oczekują tego rynki".
"Dezinflacja jest zazwyczaj szybsza, jeśli warunki gospodarcze są słabsze oraz bezrobocie jest wysokie i rośnie, ponieważ w takich okolicznościach oczekiwania inflacyjne wpływają na wzrost płac w mniejszym stopniu" - dodano.