Coraz więcej wskazuje na to, że Polska za kilka lat zacznie wprowadzać inteligentny system liczników do mierzenia zużycia energii. Do jego uruchomienia przekonuje np. [link=http://www.ure.gov.pl/]Urząd Regulacji Energetyki[/link], który w ostatnich dniach porozumiał się w tej sprawie z organizacjami konsumenckimi skupiającymi zarówno mniejszych, jak i tych przemysłowych odbiorców energii.
[srodtytul]Jakie mogą być zalety[/srodtytul]
Inteligentne liczniki pozwalają na zdalny pomiar zużycia w czasie zbliżonym do rzeczywistego. Dzięki temu firmy wytwarzające energię mogą na bieżąco kontrolować poziom zużycia prądu u każdego swojego odbiorcy. W zamian obiecują konsumentom oszczędności. Ceny energii elektrycznej nie są stałe w ciągu doby. Elektroniczne liczniki mogłyby np. automatycznie uruchamiać najbardziej energochłonne urządzenia wtedy, kiedy prąd jest najtańszy.
[srodtytul]Problemem są koszty[/srodtytul]
Jest jednak jeden argument przeciwko wprowadzaniu inteligentnych liczników, z którym trudno jest na obecną chwilę polemizować. Jego wprowadzenie to koszt rzędu około 5 mld zł. Wydatki te rozłożyłyby się na kilka–kilkanaście lat. Eksperci wskazują jednak, że jeśli nawet na początku pieniądze te wyłożą spółki energetyczne, to w końcu wliczą je w rachunki wystawiane odbiorcom.